Blog o miłości do urządzania własnego gniazdka... o miłości do shabby chic i do rzeczy pięknych...

Szukam weny w doborowym towarzystwie...

Kochani,
Czasami nastaje taka chwila, w której mam pustkę w głowie, jeśli chodzi o kolejne pomysły i dekoracje... Cały tydzień kaszki, kupki, spacery, obiady, zakupy, sprzątanie.... uff... padam jak naleśnik. Warto jednak wszystko co kupujemy, przerabiamy, tworzymy dokładnie przemyśleć, żeby nie popełniać takich błędów, jak ja czasami, a mianowicie zbierania lub zakupu czegoś, czego potem nie wykorzystuję....:)

Niektóre inspiracje bardzo mi się podobają, jednak nie wszystko da się przystosować do mojego gniazda. Nie chodzi też przecież o to, aby "nakupować" i zagracić wszystkie kąty. Nie potrzebuję wielu szafek, półek, lampek itp.

 Dlatego warto zrobić sobie taką chwilę relaksu i wytchnienia i zastanowić się,
 co brakuje w domu,
 co można poprawić, upiększyć,
w który kąt jeszcze warto włożyć trochę serca i wysiłku...
i taką chwilę wśród moich smakołyków zrobiłam sobie właśnie dziś:)

Spoglądałam według Waszych rad na stojaki z talerzami:)
Może witaminy będą dobrymi doradcami:) 

Ogólnie planują urządzić jeszcze jeden pokój, które stoi u nas niewykorzystany... ale to jeszcze bardzo raczkujący plan w głowie. Będę Was informować na bieżąco. 

A dziś już się kładę, może po takim relaksie natchnienie dekoratorskie przyjdzie we śnie?
:)
Pozdrawiam:*

Udostępnij poprzez:

Pogaduchy

36 komentarze:

  1. Czego z całego serca życzę... i spokojnych snów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Orzesz w mordę...znowu kusisz...
    Pięknie to wygląda, taki relaks by mi się przydał... A stojaczek fajna rzecz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi najlepsze pomysły przychodzą wtedy gdy już leżę w łóżku i nie mogę później zasnąć od pełnej głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczy komplet widzę na stole i coś co uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stojaczek na te Twoje talerzyki będzie fajnym dodatkiem :) Najwięcej pomysłów mam przed zaśnięciem, więc czasem się długo wiercę ;)A przy małym dziecku Kochana to ciężko czasem znaleźć chwilę, żeby usiąść, a co dopiero wyczarować coś cudnego w domu ;)
    Zapraszam d siebie na candy, co prawda mój stojaczek jest mniejszy, ale talerzyki deserowe się mieszczą ;)
    Buziaki
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze to ujęłaś, bo czasami się człowiek nie zastanowi ... ale w najgorszym wypadku można takie niepotrzebne rzeczy sprzedać ;) Piękne te Twoje ceramiki ... No i widzę kredens, jakoś wcześniej mi umknął chyba, że jeszcze go nie pokazywałaś. Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Miłych snów :) Wizjonerskich ...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne są takie chwile :)))
    ściskam i dobrego tygodnia!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wyglądają żółte różyczki w tym szarym dzbanku :)
    Narobiłaś mi smaka na kawkę, tylko moja nie jest taka dobra :<

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze takiego odcienia szarości w tej serii stołówki nie widziałam u nikogo. jest śliczny:)

    zapraszam do mnie na "podaj dalej"!

    OdpowiedzUsuń
  11. o tak zagracić jest bardzo łatwo mieszkanie trzeba uważać :)
    pięknie u Ciebie

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz rację - czasami oglądając inne wnętrza robimy sobie ochotę na to i owo - często napaleni kupujemy bez zastanowienia. Niestety z różnym efektem - czasami dobrym innym razem złym. Chyba większość z nas tak ma. Ja ostatnio staram się nie działać pod wpływem chwili.

    Masz śliczną zastawę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. smakowicie u Ciebie i inspirujaco :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie czasem watro się zastanowić...jeszcze do nie dawna, choć i nadal mi się zdarza nieprzemyslane zakupy:-/
    Jak najwięcej takich chwil Ci życzę;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Plan zawsze warto mieć, szczególnie że planowanie, przeglądanie inspiracji, wirtualne w głowie meblowanie i urządzanie same w sobie są przyjemne.
    Podobnie jak przyjemne jest nietrzymanie się planu, i uleganie pokusom ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ostatnio stwierdziłam,że już mam za dużo wszystkiego i pora trochę "odgracić" mieszkanie:-) Te owoce bym zjadła wszystkie:-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. tak to prawda...dobrze jest czasem wszystko przemyśleć i się zastanowić nad dalszym kupowaniem i tym co potrzebujemy , a co jest tylko naszym widzimisię;)
    śliczną masz tą ceramikę!
    uściski dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  18. czekam zaś i już wiem, że będzie pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ach cudne naczynia ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  20. Tez tak mam, że pomimo że czasem chęci są to absolutnie weny nie ma, nie wiem co zrobić bo zagracić nie chce. A zanim się zastanowię, poszukam to już noc nadchodzi i czas spać. Ale podczytując twoje posty, widzę, że u Ciebie z wena nie jest tak żle. Meble pięknie przerabiasz do tego masz wspaniałe naczynia i wszystko prezentuje się idealnie! Fajna z Ciebie mama skoro potrafisz zadbać o swoje samopoczucie, znajdujesz czas na zakupy... Dobra mam to też szczęśliwsza mama.
    Buziaki, pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj czasami wymęczona strasznie, ale trzeba mieć chociaż taką małą amatorską odskocznię, żeby nie mieć dnia świstaka;) dziękuję;)

      Usuń
  21. no i przyszło natchnienie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można powiedzieć, że tak... ale tym razem nic nie kupuję, nic nie szukam, po prostu odnowię w domu jedną rzecz, którą mam:) Jest brązowa drewniana i troszkę nie pasuję... mój mąż powiedział : czy to nie ujma dla pasjonatki białego koloru na meblach itp. że jeszcze "to" wisi takie brązowe bez metamorfozy:)?:):):)Także jak zdobędę troszkę farby zabieram się za robotę;)

      Usuń
  22. No, Kochana, prawdziwą ucztę miałaś! I w jakim pięknym otoczeniu. Bardzo podobają mi się naczynia, śliczny mają kolor. Zdradzisz skąd są? No i pooglądam sobie przy okazji ciekawy magazyn/folder wnętrzarski ;)
    A propos nowości. Ja kupuję pod wpływem chwili, ale coraz częściej planuję i staram się zwracać uwagę na to, czego nie mam, a nie przynosić do domu piętnasty wazon, choć bywa trudno...
    pozdrawiam serdecznie
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bywa trudno, szczególnie, że mój rozsądek rzadko wygrywa z sercem:) Nie ma chłop siły przebicia;) Ale czasami już mną potrząsa;)
      Brązowa ceramika IB Laursen w sklepie
      http://pretty-home.pl/
      Ja zamawiałam ją z katalogu i dla mnie właścicielka ściągnęła te cuda do sklepu. Ale chyba jeszcze są...:)

      Usuń
  23. A mi się zdarza kupować pod wpływem chwili. Np. cała moja miłość do IB Laursenowskiej ceramiki to był impuls:-) Ale jakoś zawsze trzymam się "swojego" stylu i tym sposobem udaje mi się uniknąć wpadek. Staram się, by wszystko w miarę pasowało do siebie stylem.
    Pozdrawiam słonecznie
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu mi oczywiście najwięcej zdarza się kupować pod wpływem chwili:) Ma to swoje spore plusy i bywa tak, że dzieki takim emocjom zbieram skarby:)

      Usuń
  24. Tylko muszę pomału uważać bo budżet takich emocjonalnych zakupów nie wytrzyma;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to prawda:-)
      Pozdrowionka

      Usuń
    2. Ja już np. powinnam skończyć z IBL, a niestety co rusz coś nowego mi się spodoba:-) Ech...

      Usuń
  25. Zapraszam się na kawkę do Ciebie :)))
    Gazetkę z przyjemnością również bym przejrzała :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudny relaks, przy takiej dawce witaminek na pewno pomysły w głowie się rodzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Borówki, maliny, ależ pyszności! Też staram się kupować świadomie, co jest o tyle trudne, że jak zmienia mi się gust to wiele rzeczy wydaje się zbędnych - a kiedyś cieszyły. pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kocham takie chwile jak u Ciebie...
    Bardzo ładnie wszystko podane i jak smakowicie;)
    Ta pora roku jest wspaniała i świeże owoce;) Pycha;)
    Pozdrawiam
    Uściski
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  29. natchnienie to Ty mi dajesz dzisiaj:-)

    OdpowiedzUsuń