Blog o miłości do urządzania własnego gniazdka... o miłości do shabby chic i do rzeczy pięknych...

Naftalina - magiczne miejsce...

Kochani,
Właściwie tylko jeden dzień z majówki mogłam sobie zaplanować. Ale mimo wszystko nie chcieliśmy go zmarnować. Chciałam, żeby było wyjątkowo i pięknie:) Wybraliśmy się na kilka godzin poza dom, aby odwiedzić ciekawe miejsca. Pierwszy punkt Proszówka - Dolny Śląsk pomiędzy Mirskiem (4 km) i Gryfowem Śląskim (6 km) na Przedgórzu Izerskim. Już od dawna chciałam tam zajrzeć. Wieś jest wyjątkowa ze względu na Naftalinę (klik). 
( Mam to szczęście, że ode mnie to zaledwie 25 km )
Niezwykły antykwariat, nie tylko z meblami, ale również, garnkami, misami, dzbankami, dekoracjami, porcelaną, zabawkami, obrazami itp. Powiem wprost - to zupełnie inna rzeczywistość, nie mająca nic wspólnego z typowymi dość nudnymi antykwariatami. Niezwykły, gdyż regularnie zmienia się tam aranżacja. Wszystkie starocie ustawiane są w coraz to piękniejszej formule, często kolorystycznie, także na zewnątrz...Klimatu dodają cudowne suszone kwiaty. Wchodząc tam przenosisz się do innej epoki. Można zupełnie odfrunąć. Są tam rzeczy zawierające cząstkę ludzkiej historii... to trzeba kochać. Jest to dla mnie tak wartościowe, tak fascynujące... trudno mi to opisać. Zamiłowanie, które zatraca mnie w czasie i w rzeczywistości ;)




Już w progu czuć niesamowite ciepło od właściciela Wojtka i Justynki, która tam pracuje. Kochają każdą rzecz i podchodzą do niej z wielkim szacunkiem. Tyle piękności...Nie mogłam się zdecydować. Ale przyjechałam obejrzeć miejsce i wybrać coś subtelnego, ale klimatycznego na moją bieliźniarkę. Każdy z Was znalazłby tam coś dla siebie - gwarantuje:) A nie jeden gość Naftaliny traci głowę - tak jak ja i mój synek....który zakochał się w tym starym misiu na zdjęciu wyżej. Misio nie był okazały dla dziecka, nie ma co ukrywać.Bardzo stary, wypłowiały uszatek bez oka, ale z duszą:) - Mój wrażliwy Cezary tak prosił, płakał tak bardzo, że chce go mieć, tulił go i całował ... nie wiemy dlaczego, ale nie chciał go zostawić. Pokazywał, że nie ma oczka i jeszcze bardziej to przeżywał. Miś kupiony i nie można na niego złego słowa powiedzieć, bo jak mąż szepnął, że jest brudny, był płacz i krzyk, że nie jest. Miłość do staroci - ma się chyba w genach:)

 ***
Mnie urzekła bardzo porcelana. Pomyślałam, że różnego rodzaju dzbanuszki, filiżanki retro mogą pełnić fajną formę dekoracji, niekoniecznie użytku. Dodadzą na pewno niezwykłego klimatu w domu. Oczywiście mam w mieszkaniu dekoracje nowe, stylizowane na shabby czy na retro. Ale wiem, że to jednak nie to samo. To taka próba oszukania siebie samego.
 Prawdziwa "starość" jest bezcenna piękna w inny sposób, nie do podrobienia.

















 Naftalina ma w sobie wszystkie kolory tęczy. To jest wyjątkowe. Starocie można oprócz bieli  i kolorów ziemi można podziwiać w żółci, pomarańczu, niebieskim, zielonym, czerwonym, no i obowiązkowo królują pastele. 










Przedstawiłam Wam zaledwie kilka migawek. Skarbów jest dużo więcej. Tego nie da się opisać,ani sfotografować, to trzeba poczuć. To też miejsce, dla tych, którzy szukają inspiracji, albo ciekawych eksponatów do pracy fotografa. 
 To co kupiłam, jak ozdobiłam bieliźniarkę,( Straciłam 60 zł, a przywiozłam 10 rzeczy do domu ) gdzie jeszcze zajechaliśmy tego dnia - o tym już niedługo:)

Zapraszam do Naftaliny na Dolny Śląsk. 
Joasia




Udostępnij poprzez:

Pogaduchy

43 komentarze:

  1. Niesamowite, pełne magii i pięknych przedmiotów miejsce... Brak mi tchu jak spoglądam na te zdjęcia... Tą porcelanę :) super wypad:) cudownej niedzieli Asieńko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Joasiu przepiękne miejsce, ja napewno oszalałabym tam z zachwytu i z radości. Ta porcelana niebieska, starocie w czerwieni no boskie!! Ty to wynajdujesz cudne miejsca - SUPER:)
    Ciekawa jestem bardzo co kupiliście??:)
    Ściskam i udanej, słonecznej niedzieli:*

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ile tego wszystkiego...jak tu coś wybrać/zdecydować się na coś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. AAAAAA, jakie cudo!! Już znalazłam sobie kubek :)
    Przecudowne miejsce. Szkoda, że mieszkam tak daleko :(
    I wnioskuję, że niedrogie. Dlaczego, dlaczego mieszkam na drugim końcu Polski??

    Pozdrawiam ciepło i czekam na relację z zakupów - co upolowałaś.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. O rety ja w takim miejscu też bym się zatraciła a ile cudnych przedmiotów szkoda że u mnie takich miejsc nie ma::(. Juz wpadło mi w oko kilka rzeczy do których bym wzdychała:).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany jakie cudne miejsce. Już samo wejście zapowiada cuda ale nie spodziewałam się że aż takie
    . Oh chyba bym się uzależniła od tego miejsca i długo bym z niego nie wychodziła. A synkowi się nie dziwię że pokochał misia z duszą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać, aż tam pojedziemy, no cudnie! ;)) Myślałam, że to bliżej od Ciebie, a to z JG tyle samo km :) Nie mogę się napatrzeć! A misiu, wyobrażałam sobie malutki, a tu taki misiol :)) Piękny, miałam takiego :) pokażę Ci na zdjęciu, Czaruś ma gust! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz kiedyś widziałam na jakimś blogu zdjęcia z Naftaliny...Cudowne miejsce. Zazdroszczę buszowania! Pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne miejsce, troszkę daleko ode mnie, ale jesli będę miała taka możliwość - napewno zajrzę!

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurcze-toż to istny raj!!!!! Mogłabym tam spędzić cały dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe miejsce, tyle cudownych przedmiotów a ile rzeczy wypatrzyłam, które chętnie bym kupiła, szkoda, że prawie 400 km ode mnie :(
    Może zna ktoś tak fajne miejsce w Małopolsce ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojejku, BYŁAŚ W RAJU!!!!!!!!!!
    Niesamowite, tajemnicze, pełne koloru i pasji miejsce. Każdy kącik ma swój urok.
    A te mebelki w turkusie i stare walizki - och.... marzenie

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurcze ...ale cudowne miejsce...uwielbiam takie klimaty )
    Pozdrawiam serdecznie )

    OdpowiedzUsuń
  14. O matulku!!!! Jak ja bym chciała tam być:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. jak tam cudnie :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie cudne miejsce ! Dostrzegłam mnóstwo kanek, na które choruję od dawna, piękny dzbanuszek w kropeczki, półeczka na książeczki do pokoju Synka... Piękne. Szkoda, że to kawałek od mnie, ale wakacje przed nami :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo Ci dziękuję za to, że mnie odwiedziłaś, bo dzięki temu poznałam naprawdę magiczne miejsce... A tak przeglądając Twojego bloga doszłam do wniosku, że jesteś najprawdziwszą czarodziejką... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku... to miejsce pełne skarbów. Ależ szkoda, że mieszkam w centralnej Polsce. Muszę dokładniej poczytać, a może udałoby się kupić jakieś cudeńka "wysyłkowo" Fajnie, że napisałaś o tym miejscu. Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ależ bajkowe miejsce, cała masa skarbów. Wyobrażam sobie, że ciężko było Wam z niego wyjść :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Klimatyczny ten składzik staroci. Śliczne skorupy w groszki. Uwielbiam Dolny Śląsk, mogłabym tam spędzać każde wakacje, długie weekendy i nie nudziłoby mi się. Tyle jest miejsc jeszcze nieodkrytych :-)
    Zapraszam do mnie, na Candy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojej, dobrze ze nie ma nic takiego w mojej okolicy bo mój budżet domowy byłby w słabym stanie ... :) uwielbiam takie miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak ja kocham takie miejsca! Inny świat! Aż żałuję, że tak daleko....bo już bym tam była. Dotknąć, powąchać, poczuć ten klimat....
    A my w domu właśnie o Tobie Joasiu rozmawialiśmy...Jakie to pozytywne, że są takie mamy i takie dzieci, wychowywane w miłości to piękna. Bez plastikowych potworów i całej tej koszmarności. Jest nadzieja...
    Pozdrawiam cieplutko i serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Co za niesamowite miejsce!!! Mogłabym tam mieszkać :-) Mam nadzieję, że kiedyś będe mogła tam zajrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowne miejsce, zatraciłabym się tam bez reszty grzebiąc w starociach.Doskonale rozumiem Twoją miłośc do antyków, ja nawet dotykając jakiejś starej szafki i słuchając do kogo kiedyś należała i ile ma lat mam ciarki na całym ciele.Z tym się chyba trzeba urodzic.Super że jest tam pogrupowane kolorystycznie .Najbardziej podoba mi się kącik czerwony ,uwielbiam dodatki w tym kolorze i ogromnie jestem ciekawa co wybrałaś dla siebie.Mam nadzieję że się pochwalisz.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na metamorfozę sypialni

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne miejsce, warte odwiedzenia na pewno. : )

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli tylko będe kiedyś w okolicy, to na pewno tam zajrzę :) To na pewno wspaniałe miejsce, co widać dzięki świetnym fotkom :) :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Cuda cudeńka :) szkoda,że w mojej okolicy nie ma takiego wyjątkowego miejsca ...
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ło matko!!! Trafiłaś do starociowego raju. Mogła bym tam zamieszkać! Cudowne aranżacje z przedmiotów. Muszę tam kiedyś pojechać. Dziękuję za te zdjęcia. Nie mogę oderwać oczu.

    OdpowiedzUsuń
  29. W moim otoczeniu brak takich miejsc więc tym bardziej jestem zauroczona zdjęciami tych wszystkich skarbów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie miałam pojęcia o tym miejscu... Oszalałabym jakbym tam weszła, to już wiem teraz... Aleeee... jak tylko będę przejazdem w tamtych stronach (to aż 250km ode mnie :((() to na pewno zajrzę. I jestem pewna, że już niebawem wymyślę jakąś ciekawą wycieczkę :)
    Jesteś wielka za to, że uświadomiłaś mnie, że tak wspaniałe miejsce istnieje! Dzięki, dzięki, dzięki! Nie dziwię się Twojemu synkowi, że zakochał się w tym misiu, ja sama bym się zakochała :) Czekam z niecierpliwością na posta, w którym pokażesz co sobie kupiłaś :)
    Pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
  31. Wyjątkowe miejsce, które mam nadzieje uda mi się kiedyś odwiedzić.
    Jak dobrze, że są ludzie, którzy kochają stare przedmioty i dają im drugie...kolejne życie !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O Boże przecież ja zeszłabym tam na zawał ? Matko jak pięknie , przygarnełabym tak chyba ze 100 rzeczy :-0

    OdpowiedzUsuń
  33. O kurcze... No to teraz przepadłam... Nasza jesienna wyprawa w góry obowiązkowo przez Naftalinę!

    OdpowiedzUsuń
  34. Przepadłam czytając tego posta. Byłam ostatnio w Krakowie w podobnym sklepie, czas jakby sie zatrzymał, cofnął, niemal czułam obecność tych, których już dawno nie ma, po których zostały już tylko cudowne, stare przedmioty z duszą i historią. Tylko ceny były kosmiczne, więc niczego nie kupiłam, tylko podziwiałam .....

    OdpowiedzUsuń
  35. ale cudne miejsce!! Szkoda, ze u mnie w pobliżu nie ma takiego...

    OdpowiedzUsuń
  36. wow istna magia szkoda, że tak daleko ode mnie ponad 360km :(((((((((
    Ja też bym przepadła

    OdpowiedzUsuń
  37. Naftalina była wczoraj na TTV w programie Handlarze jak zobaczyłam w telewizji tego anioła od razu poznałam go z Twojego posta. Faktycznie magiczne miejsce... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Też widziałam program i uroczą właścicielkę :) miejsce wyjątkowe

    OdpowiedzUsuń
  39. Siłą by mnie nie wynieśli z tego miejsca! ile tam fajowych rzeczy moje oko dostrzegło!!! ale szczęściara jesteś Joasiu ;*

    OdpowiedzUsuń
  40. O Matko ale miejsce niesamowite,chetnie bym je odwiedziła,tym bardziej,że widzę sporo rzeczy,które chętnie bym kupiła.I to magiczne wejście do sklepu,jestem pełna podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  41. super miejsce moze kiedys uda mi sie tam pojechac :)

    OdpowiedzUsuń