W kolorze nieba...
Witam;)
Ależ pogoda prawda?
Można spacerować, robić pikniki i cieszyć się życiem...:)
Mi nawet obiadu się nie chce jeść w takich upalnych dniach...tylko koktajle i owoce;)
Dostałam energii i zabrałam się za małe ozdabianie;)
***
Ostatnio zaniedbałam "dekoracyjnie" pokój mojego Księcia - Czarusia. Postanowiłam wstawić do niego kilka gadżetów. Pokój nie wygląda ogólnie tak jakbym pragnęła, ale w przyszłości, kto wie...:) Jednak nawet małe pastelowe dodatki potrafią dodać uroku...
Zaczęłam od okna...
Stały na nim storczyki w starych doniczkach plastikowych... i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że popadały mi kwiaty i zostały same badyle i tak sterczały od kilku miesięcy. W tym miejscu było im za ciepło, bo pokój jest dość słoneczny. Plastikowe stare osłonki ani troszkę nie pasowały dla dziecka do pokoju;)
Znalazłam zatem osłonki błękitne w groszki i zasadziłam lawendę:)
(Bo pokój mojej dzidzi ogólnie ma barwy błękitno - fioletowe)
Mały otrzymał od znajomej "pani babci" komplet pościeli do łóżeczka, który ma uwaga ponad 50 lat... owa babulka kładła pod nimi swoje dzieci. Powiedziała, że jak mi się nie podoba, to żebym wyrzuciła.
Ale musicie przyznać, ten pastelowy niebieski,ta koronka... urocze nie?
Nie mogłabym tego wyrzucić!
Sama nie wierzyłam, że to taki "antyk";)
Pragnęłam znaleźć odpowiednie miejsce na kartki itp, które mały otrzymał z okazji narodzin i chrztu... Uważam, że to ważne pamiątki, dlatego nie chciałam ich rzucać do szuflady byle jak.
I znalazłam walizeczki, które mnie powaliły... bo są elementem praktycznym i dekoracyjnym.
Skompletowałam je sama z różnych zestawów.
( Są różne kolory)
W największej schowałam wszystkie śliczne kartki,
w średniej zrobiłam jego apteczkę,
a w najmniejszej przybornik higieniczno - pielęgnacyjny:)
Ta książeczka z napisem CZARUŚ to ręcznie robiony album z fotkami w 14 dniu życia malucha.
To cudo zrobiła dla nas Ania z http://kreatywna-offczarnia.blogspot.com/
( w środeczku są napisy wypukłe napisy:) rewelacyjnie się ogląda))
Mam nadzieję, że niebo nad nami utrzyma długo taką błękitną barwę jak dziś;)
Do usłyszenia;)
Jestem zaszczycona, że tak chętnie i często mnie odwiedzacie:)
Dziękuję!
Jestem zaszczycona, że tak chętnie i często mnie odwiedzacie:)
Dziękuję!
Ślicznie się zapowiada pokoik Czarusia. Walizeczki no cóż od dawna takich szukam dla mojego małego, ale jakoś mi w oczy nie wpadły nigdzie ;)Album przepiękny i pamiątka na zawsze. No a pościel nie widać po niej tych lat :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe candy:)
Buziaki
Monika
wszystko mi się podoba i te groszkowe osłonki z lawendą i walizeczki a juz najbardziej Czaruś w tym koszyczku :)
OdpowiedzUsuńAaa i znów niby przypadkiem, szczęściaro jedna :)) ślicznie, uwielbiam pastele, a błękit tak bardzo pasuje do Czarującego! :*
OdpowiedzUsuńA nie ;) Tym razem zaplanowane zakupy:)
UsuńZdecydowanie takie doniczki pasuja do dziececego pokoiku idealnie, i do tego lawenda, super.
OdpowiedzUsuńWalizeczki bardzo, bardzo uroczo wygladaja, zrobilas z nich fajna "przechowalnie" :)
Posciel ja jestem nia absolutnie zachwycona, przepiekny antyk.
usciski
Walizeczki są przecudne, super pomysł :) pościel ma tyle lat? nie wygląda:)
OdpowiedzUsuńAleż cudne walizeczki :))))
OdpowiedzUsuńA lawendę ubóstwiam po prostu :)
Cieszę się, że Czarusiowy albumik tak się wpasował w dekorację pokoju :) :*
OdpowiedzUsuńsame skarby :)
OdpowiedzUsuńpościel naprawdę cudna
pozdrawiam
Wow, pościel mimo tylu lat wygląda świetnie :))
OdpowiedzUsuńA pokój zapowiada się ciekawie :)
Pozdrawiam,
Dorota
Fajnie urządziłaś pokój synka. Cudne te walizeczki a pościel po prostu powala... ponadczasowa.
OdpowiedzUsuńAle śliczne rzeczy - album musi być cudny - już okładka to zapowiada :)
OdpowiedzUsuńWalizki bardzo mi się podobają. Doniczki dobrałaś idealnie - lawenda bardzo ładnie się wpasowała :)
Zaś pościel - piękna. Jak dobrej jakości musi być, że wygląda tak idealnie.
Prześlicznie wszystko dopasowałaś! Pościel powalająca szczególnie, że tyle przeżyła :)
OdpowiedzUsuńWszystko cudne i album,i walizki i lawenda,a pościel-niesamowita!:)
OdpowiedzUsuńAle śliczny pokoik, doniczuszki wygąadają słodko! Ja w pokoju synka mam okrągłe pudła, chyba z tej samej serii co Ty walizeczki. Są świetne, mieszczą dużo skarbów. Myślałam, że jestem osamotniona w lawendowo-wrzosowych dodatkach w pokoju Synka, a tu niespodzianka u Ciebie:-) A Twoja pościel jest śliczna, nie wygląda na swój "wiek":-)
OdpowiedzUsuńTo musi być bardzo przytulny, ciepły pokoik. Sprezentowana pościel jest niesamowitym darem, na pewno bardzo cennym pod względem emocjonalnym. Przepiękny gest.
OdpowiedzUsuńlawenda zawsze cudnie wszystko zgrałaś , a poście rarytasik )
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pościel przepiękna - wzruszający prezent. Walizki wspaniałe i albumik. Wszystko z dodatkiem niebieskiego świetnie pasuje :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia :)
Pogoda jest zniewalająca. Słońce gorące i błekitne niebo, podobnie jak Twoje małe dekoracje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cudny album i fajne walizeczki :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny pokoik ma Czaruś!!! Ślicznie wszystko razem się komponuje. A ta pościel "wiekowa" jest prześliczna i w jakim dobrym stanie! Kuferki to strzał w dziesiątkę, jak czaruś wyrośnie to zawsze Ty je wykorzystasz:)
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę:)
No tak! O albumie zapomniałam - jest piękny!!!!!
Usuńskrzyneczki są urocze ;) i lawenda.. ja czekam aż moja ukaże swoje prawdziwe piękno ;)
OdpowiedzUsuńślicznie:) a ta pościel... wow!
OdpowiedzUsuńPięknie w pokoiczku, walizeczki boskie, to zdjątko maluszka - powalające!!!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak - oj już czaruje Czaruś czaruje!!!;))
OdpowiedzUsuńPokoik idealny!!!
Buziaki mamo;)
Śliczne drobiazgi. :) A pościel w rzeczywistości też wygląda tak ślicznie, jak na zdjęciach? Bo na zdjęciach nie widać tych 50lat. :)
OdpowiedzUsuńI walizeczki śliczne. :)
Tak kochana - ona jest taka śliczna i niezniszczona. Łezka się kręci w oku na samą myśl, "ile ona widziała i słyszała";)
UsuńLawenda w kropkowych donicach wygląda nieziemsko :) Pościel prześliczna, zupełnie nie widać, że jest taka wiekowa :)
OdpowiedzUsuńTeraz już nie ma takich tkanin jak kiedyś.... naturalne, wytrzymałe, kolory się nie spierają... ja ostatnio wygrzebałam z szafy mojej mamy białą pościel z koronką, którą rodzice dostali 30 lat temu w prezencie ślubnym. Jak nowa. Wygląda bardzo elegancko... a jaka przyjemna i miła w dotyku... bardzo przyjemnie się śpi...
OdpowiedzUsuńA lawenda piękna... sama ostatnio kupiłam...
Pozdrowienia z Białegostoku.
Alicja
Masz rację Alu, jakoś tej pościeli jest rewelacyjna, jakby miała kilka dni! To niesamowite, że moje pościele które mają kilka miesięcy wyglądają gorzej... W ogóle pościel, którą kupiłam maluchowi po dwóch praniach wygląda jakby miała właśnie 50 lat. Warto wygrzebywać takie skarby. Starsi ludzie jeszcze gdzieś tam mają takie cudeńka pochowane;) Dziękuję!
UsuńWitam;)
OdpowiedzUsuńTrafiłam dziś na Twojego bloga przypadkiem i... pochłonął mnie;) Przeczytałam od deski do deski, niemal jednym tchem... Jest magiczny tak samo jak Ty;) Potrafisz wyczarować skarby z rzeczy które większość z nas wyrzuciłaby na śmietnik... Ale nie ma co się dziwić... W końcu jesteś resocjalizatorką... I z racji swojego zawodu nadajesz nowe życie przedmiotom z taką samą pasją co ludziom:) Bo przecież i w jedno i w drugie trzeba włożyć dużo serca...
Pozdrawiam ciepło Ciebie, męża i słodkiego Czarusia, życzę mnóstwa pomysłów i informuje że od dziś jesteś moją prywatną Inspiracją;)
Sylwia
Sylwuś;)
UsuńNo i masz... wzruszyłam się:) Jak mam chwilę zwątpienia czy prowadzić bloga, czy nie... otrzymuję takie fajne wiadomości jak Twoja i wiem, że warto:) Nie wiem, czy zasłużyłam na tyle słów wspaniałych , ale- Dziękuję! Jak będziesz chciała coś dopytać, dowiedzieć się pisz śmiało na meila!;) ściskam
Zwątpienia!? Dziewczyno odwalasz kawał dobrej roboty;) Dzielisz się tym co Cię pasjonuje i pozwalasz nam cieszyć oczy swoimi cudeńkami... Co prawda nie mam jeszcze własnego domku... Ale marze o tym aby był taki jak Twój... Pełen ciepła, miłości, pierdółek w każdym kącie, które sprawiają, że jest... taki mój:)
Usuńjak u Ciebie ślicznie i niebiesko;)
OdpowiedzUsuńKocham ten kolor;)
A walizeczki cudne;)
Ślicznie u Ciebie;)
A pościel śliczna i jaka pamiątka;)
Pozdrawiam cieplutko;)
Fajnie mieć taką Panią Babcię! A pościel, fantastyczna, lubię przedmioty z historią. Asiu odwiedzam Twojego bloga od początku, do tej pory z ukrycia ;-) ale tym razem postanowiłam się ujawnić i napisać, że Ty i Twoi chłopcy wyglądacie cudnie (fb)! Pozdrawiam i zapraszam do mojego skromnego miejsca w sieci: http://womanbigcity.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKarolina.
Piekne te Twoje fotki w kolorze niebieskim.Jak dla mnie kolor lawendy i nieba to po prostu cudo...pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńJak pięknie u Ciebie! :) Śliczna pościel. :)
OdpowiedzUsuńjejku jak slicznie, a w tych walizeczkach się zakochałam, też takie chce! My w sierpniu bierzemy sie za pokoik małego. Buziaki
OdpowiedzUsuńPokoik mojego malucha też nie wygląda jeszcze powalająco, ale chociaż małymi dodatkami chcę go odczarować;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej :) Odwiedziłaś mojego bloga i pytasz co mogłabym dla ciebie uszyć :) Przede wszystkim pomyślałam o błękitnej łódeczce w białe kropki, które jest już uszyta i pokazywałam ją na blogu (w tym poście: http://bigheartmade.blogspot.com/2013/06/sezon-letni-giveaway.html). Od razu wpasowała mi się w osłonki doniczkowe i walizeczki. A jeśli chodzi o uszycie na zamówienie, to możliwości jest dużo :) Np. literki na ścianę, ślimak, królik, żyrafka, ptaszki, rybki, girlanda... i mogę tak długo. Najlepiej przejrzyj galerię rzeczy uszytych i w razie pytań napisz maila :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHej :) zapraszam do mnie na Candy, do wygrania ozdobna tablica do pisania :) Poza tym z okazji otwarcia sklepu 10% rabatu, pozdrawiam i zapraszam. Pastelowy domek
OdpowiedzUsuńNosze sie samej z posadzeniem lawendy w kilka swoich doniczek! Ale to moze po urlopie zeby mi sie nie zmarnowaly!
OdpowiedzUsuńWalizeczki super i posciel naprawde wyjatkowa!
Stylowo <3 pięknie dobrałaś wszystkie dodatki. Błękit to mój ulubiony kolor na wnętrze a album rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kropka