Blog o miłości do urządzania własnego gniazdka... o miłości do shabby chic i do rzeczy pięknych...

Zmobilizować się - zmiany,zmiany,zmiany ;)

Witajcie;)
Często tłumaczę wszystko brakiem czasu. Oczywiście pracuję, zajmuje się domem, dzieckiem nie mam zbyt dużo wolnych chwil, ale zdałam sobie sprawę, że kiedyś mając mniejszego dzieciaczka, bardziej absorbującego, marudzącego:) potrafiłam pisać i tworzyć częściej. Lenistwo, a może źle zorganizowany czas? Chciałabym teraz jeszcze bardziej wykorzystać swoją dobę, swoje pomysły. Nie chcę każdej wolnej chwili tracić tylko na sprawunki typu sprzątanie, wieszanie prania, układanie, prasowanie. Postanowiłam się zmobilizować i dokończyć te rzeczy, które chodzą mi po głowie. Będę się od teraz mobilizować częściej i bardziej, a efektem tego będzie jeszcze więcej postów, zmian i działań. Mam nadzieję, że będziecie choć troszkę czerpać z mojego pisania i tego, co robię :)

Zaczęłam od saloniku. Wniesiona została moja bieliźniarka ;) Wcześniej stała w garażu i tam nad nią pracowałam spokojnie. Dobrze wyczyszczona, umyta, zmatowiona i przed malowaniem zaimpregnowana. Bardzo bałam się o ten mebelek, więc wszystko robiłam stopniowo, codziennie po troszkę, żeby swoim pośpiechem nie zepsuć wszystkiego. Zajęło mi to 3 dni. Dziękuję za wszystkie  komentarze dotyczące mebelka również te, które sugerowały,żeby go nie malować...wiem rozumiem macie racje to antyk, ale moja miłość do shabby chic wygrała. To taka słabość :)








Oczywiście to, co widać na bieliźniarce, kanka emaliowana z suszkami, grafika retro kobiet z dawnej epoki, dzbanek, cukierniczka - to zdobycze z Naftaliny ( o której pisałam w poprzednim poście)
Również komplet starych białych filiżanek poniżej :)
Dobrze, że nie byłam przygotowana finansowo na wielkie zakupy, bo można tam stracić głowę.  Ale jeszcze wrócę do tej cudownej przestrzeni.


Książkę zobaczyłam na półkach księgarni jakiś czas temu... kupiłam, gdyż tytuł i opis mnie zachęcił:) Lektura o magii rzeczy używanych i starych. Również postanowiłam ją wyciągnąć i zmobilizować się do czytania:)
Nie mogłam zebrać się, aby przywitać wiosnę w domu. A teraz choć małym akcentem, małą aranżacją, witam ją z dużym uśmiechem. Trochę konwalii, troszkę fiołków i zupełnie inaczej. Porcelana z fiołkami zachwyciła mnie w Naftalinie zupełnie - to kolejne moje zdobycze;)





A na koniec mój upragniony żyrandol. W końcu pozbyłam się niepasującej lampy,która spójna była z wcześniejszą wersją salonu:) Teraz wybrałam skromny, lekko przecierany żyrandol - na każdą kieszeń:)



Dziewczyny idzie wiosna, zaczynamy więcej działać, więcej zmieniać, więcej tworzyć;)
Co wy na to:)?
J.

Udostępnij poprzez:

Pogaduchy

60 komentarze:

  1. OOOo najpierw tak: żyrandol trafiony w 10 pięknie się prezentuje, szczególnie na tej tapecie.
    Zakupy w Naftalinie - do pozazdroszczenia. A komoda, po odnowie, chyba jeszcze pożyje ze 100 lat.
    Pisz częściej, pliissss (to mobilizacja ode mnie hihi)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna bieliźniarka i dekoracyjne zdobycze. Ja pomalutku oswajam się z bielą i przecierkami. Radość z samodzielnie przeobrażonych przedmiotów jest przeogromna i efekt piorunujący! Masz Joasiu się czym chwalić! Twoje "przeróbki" są dla mnie wielką inspiracją. W końcu zaczynam sama cosik działać. Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie... aż się zamarzyłam... Z mężem już planujemy wyjazd do Naftaliny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem raczej przeciwna takim działaniom na antykach ale miałaś 100% racji teraz wygląda cudnie
    Brawo

    OdpowiedzUsuń
  5. Bieliźniarka odnowiona super :) Zazdroszczę zakupów w Naftalinie - pięknie się to wszystko komponuje. Ja jeszcze mam takie Małe, marudzące, ząbkujące - i rzeczywiście czasem trudno o mobilizację :), ale zgadzam się - trzeba zmieniać, tworzyć bo kto stoi w miejscu ten się cofa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna! Jestem oczarowana! Ale cóż, jak potrafisz TAK czarować, to nie ma się czemu dziwić. :)
    Pozdrawiam,
    Katarynka

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie to urządził Asiu. A za te fiolki dałabym się chyba pokroić :)) są przepiękne. Zazdroszczę Ci tej Nostalgii.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjny mebelek. Nie przestaje mnie zadziwiać, jak malowanie potrafi odmienić mebel i wydobyć z niego to co najlepsze - przecież te wszystkie ozdobne elementy niknęły w starej wersji! A porcelana z fiołkami prześliczna! Uwielbiam fiolet!

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda. Wyjęłaś mi to z ust:) Mnie też za każdym razem dziwi to jak zmienia się mebel w bieli, zupełnie coś innego, zawsze nie mogę się doczekać efektu końcowego:) Wiem, że to nigdy nie jest jak ze sklepu, ale radość z "naprawienia" mebla jest ogromna - polecam każdemu:). Porcelana z fiołkami była akurat nieskompletowana w dwóch oddzielnych miejscach w Naftalinie. Mimo iż nie mam fioletu w domu, no zakochałam się;) Ma w sobie to coś, prawda? Może jeszcze znajdę coś z tej serii kiedyś:) Dziękuję za te miłe słowa, będę działać częsciej -obiecuje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bieliźniarka wyszła pięknie !!!!
    Pokój zrobił się romantyczny i przytulny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepięknie!!! Ile już u ciebie konwalii! U nas dopiero zaczynają rozkwitać ale i tak musiałam już troszkę ich skubnąć ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bieliźniarka wyszła pięknie w nowej odsłonie. Bardzo fajnie tworzysz stopniowo spójne wnętrze.
    Porcelana z fiołkami prześliczna :) Uwielbiam takie cacka!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bielizna ka przepiękna, cały pokój wygląda świetnie! !

    OdpowiedzUsuń
  14. Bielizna ka przepiękna, cały pokój wygląda świetnie! !

    OdpowiedzUsuń
  15. Pieknie jednym słowem ;)))))))
    Bieliźniarka pop prostu boska)))
    Przepiękne zdjęcia;) i te suszki w takich fajnych aranżacjach.....
    Zazdroszczę trochę , ja nie mam takiego smaku w doborze dodatków(((((
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudnie odmieniłaś tą bieliźniarkę ... Skrupki , które kupiłaś wpasowały się idealnie ... Pozdrawiam serdecznie :-))) Dorota

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna, stylowa i ponadczasowa...zdolniacha z Ciebie!:-) Oj tak trzeba działać!:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow, wow, wow ! Tylko tyle mam do napisania :) wiele ciepłych słów na Twój temat słyszałam od Natalki :) mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości i mnie przyjdzie Ciebie poznać osobiście :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się uśmiechnęłam na Twój komentarz:) Chętnie zajrzę również do Ciebie:) Ciekawa jestem co na mój temat usłyszałaś:)

      Usuń
  19. Super wyszło. Muszę przyznać,że na początku pomyślałam o tym jak mogłaś pomalować antyczną bieliźniarkę ;). Mam do nich słabość. Mój tata ma cały dom w antykach i nauczył nas do nich szacunku :). Jednak przyznaję, wyszło świetnie! Jaką farbą malowałaś? Też mam w planach malowanie mebli, ale najbardziej boję się lakierowania i przyklejających się włosków... Jak Wy sobie z tym radzicie dziewczyny... ;).
    Powodzenia i czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja nigdy nie lakieruje, bo tej emulsji można ewentualnie symbolicznie lekko nawoskować. Nic więcej:) Altax biały półmat - emalia szybkoschnąca;) Zobacz mam w lewym górnym rogu informacje;) Dzięki tej farbie pracuje się łatwo szybko;) Jejku zazdroszczę Ci tego domu w antykach u taty:)

      Usuń
  20. Hmmm chyba bardziej mi sie podoba ta bieliźniarka w Twoim nowym wydaniu, po pomalowaniu widać wszystkie ozdobne wykończenia które wcześniej jakoś nie rzucały się w oczy. Z tym czasem niestety tak jest że ucieka przez palce nawet nie wiemy kiedy. Też tak mam że brak czasu na przyjembości bo obowiązki ważniejsze. Ale liczę na to że nadrobie zaległości tak jak Ty w założonych planach, w końcu mam urlop:) to trzeba go jakoś wykorzystać. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  21. aaaaaaaa oniemiałam bieliźniarka jest cudna:-)
    asiu salonik wygląta tak sielsko zazdroszczę:-)
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  22. Bieliźniarka cudo, ja wciąż swojej szukam. Wszystkie skarby z Naftaliny są super ale filiżanki są przepiękne. Żyrandol też fajnie pasuje. Ja dopiero zdobyłam 2 a brakuje jeszcze 4. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu jeśli poszukujesz takich filiżanek napisz mi meila. Będę w Naftalinie zobaczę dla Ciebie:)

      Usuń
    2. Dzięki, wysłałam meila. Pozdrawiam.

      Usuń
  23. Wiedziałąm, ze to będzie cudo, ale i tak przeżyłam szok!!!! Ale ja Ci jej zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna ! Mam podobną i zrobiłam z nią dosłownie to samo co ty !
    I teraz wiem , że był to dobry wybór , poprostu czuje się najlepiej w takich klimatach ;-) I ty pewnie też ;-) Jak masz ochotę zajrzył do mnie i oceń moje wypociny nad bieliźnarką ;-) Ja tearz walczę z szafą ;-) Niestety moja nie ma nóżek bieliżniarka , zjadły ją korniki , ale mam nadzieję dorobić jej kiedyś ;-) Piękna metamorfoza ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. jest piękna to fakt, ale dalej jestem przeciwko malowaniu antyków;)) Ale miałaś do tego prawo, twój mebel. Czy mogę prosić o poradę. Podobną bieliźniarka stoi u mojej cici, chce mi ja dac,a le przeraża mnie jej stan. czy możesz zasugerować czym ją zaimpregnować, odnowić, jak się za to zabrać w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Maremi:) Napisz do mnie e-mail. Wszystko Ci opisze;) Bardzo chętnie;)

      Usuń
  26. Też pomyślałam, że przemalowanie bieliźniarki, to nie jest dobry pomysł, ale muszę przyznać, że się myliłam wygląda rewelacyjnie :)
    Zakupy z Naftaliny świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo fajnie odnowiony mebelek :-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepięknie ją odnowiłaś kochana... w ogóle cudnie u ciebie. Piękna porcelana...
    majowe uściski Joasiu

    OdpowiedzUsuń
  29. Bieliźniarka teraz wygląda przepięknie, ogromnie mi się podoba w tej wersji :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Asiu, jest po prostu tak pięknie, że powiem Ci szczerze, aż mi się płakać zachciało :)))) Nie żartuję!

    OdpowiedzUsuń
  31. widzę, że masz zatrwiany. u mnie też prawie co roku ich pełno. a mebelek - cudowny!

    pozdrawiam,
    pastelowonabialym.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Choć bieliźniarka przed również mi się podobała muszę przyznać, że doskonale dopasowałaś ją do wnętrza. A dekoracja dodała jej uroku i całość wygląda cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mebel bardzo zyskał na urodzie. Jestem zwolenniczką przemalowywania. Jeśli li to coś ma być ładniejsze, to czemu nie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękne zdjęcia, bo i piękne wnętrza... Rozmarzyłam się :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Same pozytywne rzeczy się dzieją :) Pięknie ten Twój salon wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  36. Pięknie odnowiona szafka, wygląda bajecznie, pozdrawiam aga

    OdpowiedzUsuń
  37. Dziękuję kochane. Jeśli ktoś ma więcej pytań dotyczących odnowienia bieliźniarki piszcie na meila:) Ah Wasze komentarze motywuja;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Najlepiej zrobić tak by samemu być zadowolonym z efektu :) Dzięki temu masz teraz bieliźniarka cieszy Twoje oko każdego dnia i nie zastanawiasz się co by tu z nią zrobić by była ładniejsza ;) znam to uczucie :)

    Działamy, działamy, jestem ZA! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Joasiu wszystko wygląda bajecznie, sielsko. A bieliźniarka - jestem oczarowana poprostu:)
    Parycja

    OdpowiedzUsuń
  40. Ależ cudne migawki z domku.... przepiękne zakątki :)
    Bieliźniarka wygląda wspaniale, gratuluję :)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Bieliźniarka wyszła zachwycająco, jest prosto z moich marzeń!

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  42. Cudownie, zaglądałam, tu cisza, a dzisiaj nadrabiam 3 wspaniałe posty :-) Asiu, napisałam jakiś czas temu do Ciebie maila, dostałaś ? Myślę o blogu - wnętrza, podróże, książki, inspiracje...... Cudownie u Ciebie! Mąż mi dziś przyniósł pachnący bez i po raz kolejny pomyślałam, że życie jest piękne. A książkę o której piszesz mam na liście książek do przeczytania. Teraz kończę To co zostało autorstwa Jodi Picoult - smutna, wstrząsająca, popłakałam się czytając ją, ale z całego serca polecam. Pozdrawiam serdecznie, również Czarusia, który wybrał wspaniałego misia :-) bez oka, ale będzie jego najlepszym zabawkowym przyjacielem! :-) tego jestem więcej niż pewna :-)

    OdpowiedzUsuń
  43. cudna bieliźniarka, ja również podzielam Twoje zdanie aby była biała:D Kocham shabby i vintage Jest po prostu wspaniała:) A co do czasu i pisania bloga to Cię rozumiem doskonale... u mnie też niestety często ciiiiiicho długo jest pomimo wielkich starań. A tak na marginesie to u mnie to już teraz 38 tydzień ciąży:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Wspaniała metamorfoza :) Bieliźniarka prezentuje się pięknie. Cudownie mieszkasz :) Podoba mi się klimat jaki u siebie stworzyłaś. Widać w nim styl gustawiański, shabby chic.
    Cieszę się, że mogłam odkryć Twój blog. Dziękuję, za wizytę u mnie :)
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  45. Bieliźniarka wygląda cudownie, ale w oryginale też była bardzo ładna... :)
    Ależ ja się naczekałam na ten post, a teraz omal bym go przegapiła, hi, hi...
    Fajne rzeczy kupiłaś w tej Naftalinie :) Cudny ten obrazek, no i skorupy. Nie wierzę, że wydałaś tylko 60zł... Hmm? :)
    Pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu tylko 60 zł musisz mi uwierzyć. Kiedyś zabiorę Cię do Naftaliny sama zobaczysz:) Bardzo mi miło, że tak czekałaś na mnie:)

      Usuń
  46. Cudnie, cudnie, cudnie! Same wspaniałości. Mój klimat do którego od jakiegoś czasu dążę :) a bieliźniarki poszukuję od jakiegoś czasu.
    Lecę do starszego postu gdzie ta Naftalina?
    Serdeczności przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  47. Cudowna szafka. Grafika z Paniami z epoki bardzo tam pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  48. Właśnie zakupiłam tę książkę,bardzo jestem jej ciekawa,na pewno u siebie na blogu zamieszczę recenzję,a pokój masz przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
  49. Gdybyś nie napisała, że niektóre skarby pochodzą z Proszówki sama bym zgadła! ;)
    Romantycznie wszystko zaaranżowałaś.....może kiedyś w tym magicznym miejscu się spotkamy i chwilkę pogadamy! ;)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń