Nowe życie... nie tylko pokoju
Kochani,
Witam
ciepło w nowym roku. Nie miałam jeszcze okazji, chciałabym Wam zatem
złożyć życzenia...dużo miłości, uśmiechu, nienarzekania :) - docenienia
tego, co się ma :)
Przepraszam, że
wyniki konkursu przesunęły się tak bardzo...końcówka roku nie była dla
mnie łaskawa. Miałam bardzo poważny wypadek samochodowy...nie będę pisać
o szczegółach, bo nie chcę Was przerażać. Anioły uratowały mnie, nie
stało mi się nic...Zarówno policja, jak i straż określa to jako cud -
także tak... dostałam nowe życie i mam tego świadomość. Gdy widzi się
śmierć, tak realnie, sporo się zmienia w głowie, myśleniu i
nastawieniu...Ale już nie chcę smucić, nie mam prawa zamartwiać się, nie
po to niebo było dla mnie łaskawe :)
***
Losowanie CANDY odbyło się ciemną nocą - więc takie kiepskie fotki.
Mąż losował z zamkniętymi oczami, a jego ręka okazała się szczęśliwa
dla .......
WERANDY SKANDYNAWSKIEJ
Także piękna szara waga będzie miała już niedługo nowy dom.
Wszystkim uczestnikom - dziękuję za zabawę.
***
W
związku z tym,że chciałam ostatnio zająć głowę tylko optymistycznymi
rzeczami....postanowiłam zabrać się za małą metamorfozę pokoju synka.
Już
od dłuższego czasu chodziło mi to po głowie, ściany były malowane około
2,5 roku temu na samym początku ciąży - były brudne, a poza tym kolory,
na które się wtedy zdecydowałam ( wiem - tragedia) - dobijały mnie.
Ogólnie lubię te kolory, ale w połączeniu z mebelkami błękitnymi
(mebelki zrobiłam po urodzeniu synka) tworzyły chaos i pokój robił się
krzykliwy i pstrokaty.
Myślałam nad
kolorem długo...miał być błękit, miały być pasy błękitno- białe...a
ostatecznie postanowiłam przełamać błękit i biel - stonowaną szarością
;)
Malowanie szło mi dość fajnie,
pod koniec wspomógł mnie mąż ;)
Kolor : healing grey
Bardzo dobrze kryje ;)
I powiem Wam... byłam przeciwniczką szarości - a okazało się, że wprowadziła ona niesamowity spokój, czystość, delikatność.
Przedstawiam Wam I CZĘŚĆ mojej małej metamorfozy
PRZED :
PO
Postanowiłam wprowadzić także kilka dekoracji w odcieniach szarości i bieli.
Przede wszystkim tiulowe pompony, które zrobiłam sama i są banalne.
Z
resztek materiału z poduszek, namówiłam mamę, która próbuje od niedawna
szyć i stworzyła dla małego abażur,który jej "zaprojektowałam" :)
Super sprawa.
Drewniane skrzyneczki i gwiazdki - znalezione w Pepco ;)
Prosty szary dywan, z warstwą antypoślizgowa, w delikatne białe prążki znalazłam w IKEI.
Rozmiar 120x180 -59zł
Z niepasujących rzeczy w domu uczyniłam praktyczne, szare dekoracje;)
Kosz na pranie słomkowy...
I nawet walający się druciany, zardzewiały koszyk, znaleziony w garażu - bardzo się przydał :)
Do malowania użyłam sprey -ów. - srebrny łączyłam z białym.
Czaruś otrzymał do pokoju piękny prezent od Asi i Zuzi. A mianowicie cudną pościel błękitną w szare sówki. Jest
fantastyczna. Uszyta z dwóch rodzajów materiału. Ten który dotyka
dziecko bezpośrednio jest bardzo milutki w dotyku. Zamiast guzików
poszewka i poduszka zakończone kokardkami, ale również są uszyte
zastawki, także i ładnie i praktycznie.
Dziewczyny szyją różnego rodzaju i koloru pościele.
Zapraszam na ich blog i facebook
i polecam :)
.
W tle zdjęć pokoju widać także słynne cotton ballsy - to również prezent :)
Dziękujemy za spełnienie tego naszego marzenia. Czaruś się bardzo zachwycił słynnymi lampkowymi kulkami.
Czym jeszcze ubogaciliśmy pokój małego? To już w następnym poście ;)
Jak zauważyłyście koszty metamorfozy są niewielkie - mimo iż efekt zauważalny. Coś tam można upolować niedrogo, coś uszyć, coś pomalować... :)
Przyznam szczerze urobiłam się po pachy... byłam tak zmęczona,a bałagan,który w wyniku malowania i sprzątania się zrobił sprawił,że przez moment żałowałam iż się podjęłam metamorfozy.Ale to był tylko mały kryzys...:) Ogarnęłam i pokoik i potem mieszkanie.
Dlatego mimo wszystko, zawsze mówię, że WARTO własnymi siłami spełniać swoje małe marzenia.
Jestem ciekawa Waszych opinii!
JOASIA
Moja opinia oczywiście bardzo pozytywną :-) uwielbiam takie przemiany małym kosztem. Efekt jest zachwycający! Nawet nie umiem wymienić co mi się najbardziej podoba bo po prostu wszystko - i nowy kolor ścian, i przemalowany kosz, i skrzynki, i tiulowe pompony...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za trud włożony i wcale się nie dziwię że się na to zdecydowałaś, bo dla nas zrobić coś samodzielnie to przecież największa radość i satysfakcja :-)
Dziękujemy i bardzo się cieszymy, że pościel się podoba! Niech zatem służy i przynosi Czarusiowi tylko kolorowe sny
OdpowiedzUsuńJoasiu wykonaliście kawał dobrej roboty, pokój Czarusia wygląda teraz super. A mamę masz zdolną, jednak poradziła sobie z abażurem:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo mi się podoba - piękna zmiana na nowy rok:)
Ściskam
Patrycja
Witaj ☺
OdpowiedzUsuńjestem u Ciebie pierwszy raz i jestem zachwycona metamorfozą pokoiku.
Niedługo czeka mnie zrobienie pokoiku dla córeczki i kompletnie nie mam pomysłu.
Pozdrawiam
Pokoik teraz jest piękny. Jasny, spójny i uporządkowany. Jestem pewna ze wpłynie pozytywnie na synka.
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię takie metamorfozy - dużo pracy i serca a mały koszt
Pozdrawiam gorąco
P.S. Trzymaj przy sobie tego Anioła Stróża
Bardzo mi się podoba zmiana w pokoju. Wcześniej było mocno kolorowo, energetycznie. Teraz jest spokojnie, wystrój, mam takie wrażenie, będzie służył wypoczynkowi.
OdpowiedzUsuńPokoik przepiękny :) dzięki zmianie stał się bardziej przytulny :)
OdpowiedzUsuńBoże co do wypadku aż dostałam ciar :( całe szczęście masz Anioła Stróża :O trzymaj sie Kochana :)
Gratuluje Zwyciężczyni !
pozdrawiam Joasiu ciepło
Agnieszka
przemiana rewelacyjna !
OdpowiedzUsuńszarości uwielbiam, szczególnie we wnętrzu, można potem szaleć z dodatkami.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie zmieniałaś wystój pokoju, jest teraz spokojnie i męsko
Kolor ścian zmienił pokoik nie do poznania. Po prostu szok! Pięknie dobrałaś wszystkie dodatki! Idę jeszcze raz pooglądać!!! Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze! :)
OdpowiedzUsuńPokoik wygląda niesamowicie, jednak to prawda, że kolor może czynić cuda.
Ściskam mocno
To dobrze, że nic poważnego Ci się nie stało!
OdpowiedzUsuńPokój jest cudny. Szarości wyglądają bardzo estetycznie. Dodatki również są super. Bardzo podoba mi się lampka i ten szary kotek na klamce :))
Pozdrawiam serdecznie :))
Ja też tak mam , w połowie remontu zaczynam żałować heh.W pokoju córki mam ten sam dywanik, ale powiem Ci że pomimo tej gumy pod spodem trochę się przesuwa.W sumie to nic bo śliczny jest ,a pokój Czarusia jest teraz boski,wszystko tak doskonale dobrałas,szary kolor cudowny.
OdpowiedzUsuńAdriano, kup taką siatkę antypoślizgową pod dywanik i będzie ok :-)
UsuńW każdym sklepie z dywanami, wykładzinami dostaniesz, lub drobną w ysku.
pozdrawiam
Mariola
Świetnie! Bardzo korzystna zmiana :) No i te pompony... Zamierzam przenieść ten pomysł do pokoiku Heli :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie. Świetna metamorfoza. Masz racje, tanim kosztem można zupełnie zmienić wystrój wnętrza. Dziękuję za podanie nazwy farby. Moi chłopcy też już proszą o zmiany (pokój typowo przedszkolny - dużo kolorów). Cieszę się na tę zmianę, a szary kolor ma być bazą. Mam nadzieję, że uda mi się podobnie jak Tobie. Cieszę się, że nic Ci się nie stało, niech Anioły nadal czuwają nad Tobą i całą Twoją Rodziną. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAsiu!!! jak to dobrze, że wszystko skończyło się szczęśliwie!!! To prawda, że po takim wydarzeniu wszystko się przewartościowuję, ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńO matko,Joasiu,efekt jest powalający!!!!Baaardzo mi się podoba obecny look pokoju,piękne kolorki i dodatki!Oj ja miałam w zeszłym roku pozmieniać conieco w pokoju córy ale jakoś nie wyszło. Ściana pomalowana jest na żółto.Niby fajnie to wygląda z białymi i czarnymi lub siwymi dodatkami ale jakoś mi się już opatrzył ten żółty kolor ;p I nie wiem czy zmienić czy tylko odświeżyć.Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Joasiu przeraziłaś mnie tą informacją o wypadku, bardzo się cieszę, że nic Ci się nie stało!!!
OdpowiedzUsuńA pokoik piękny, dodałaś mu tym kolorem tyle elegancji i wyrazistości, cudna metamorfoza:) Szarości szlachetnie podkreśliły urok mebelków i wszystkich ślicznych dodatków.
Buziaki i trzymaj się cieplutko!
Wszystkiego dobrego :) Zdrowia i szczęścia dla Ciebie i całej rodziny :)
OdpowiedzUsuńPokoik teraz wygląda cudnie!
Piękny zmieniony pokoik! I dobrze, że wszystko dobrze! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco! :*
Cieszę się, że to przerażające wydarzenie nie poczyniło szkód na Twoim zdrowi i życiu! Masz rację, gdy śmierć zagląda w oczy, myślenie się zmienia.
OdpowiedzUsuńPokoik wyszedł Ci genialnie, dokonałaś wraz z najbliższymi wspaniałej przeróbki, otrzymane upominki idealnie zgrywają się z Twoją koncepcją, jest super !!!
Udanej niedzieli:-)
cudowna metamorfoza :-)
OdpowiedzUsuńJeny, bardzo Ci współczuję takiego przeżycia i trzymam kciuki żeby te przykre chwile jak najszybciej się oddaliły. Śliczny pokoik...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze:dobrze, że Ciebie uratowały Anioły i nic się nie stało. Po 2:gratulacje, dla wygranej!A po trzecie...wprowadzenie szarości w zamian za ten "fioletos"było najlepszą możliwą decyzją Moja Droga. Pokój przestał mieć "oklepane" jak to mówię o tak intensywnych odcieniach barwy i wygląda jak z katalogu!Brawo także za odnowienie koszyków...ja mam piękny z wikliny, jest blado różowy i chyba potraktuję go też sprayem!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs!
WSPANIALE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzarość bardzo wyciszyła pokój. Świetna decyzja i wspaniale wykonana praca:)
Asiu, cieszę się,że nic Ci się nie stało, wypadek samochodowy to jedna z rzeczy, które najbardziej mnie przerażają i bardzo się tego boję. Masz Anioła Stróża nad sobą bez wątpienia:)
OdpowiedzUsuńPokój moim zdaniem - rewelacja. Ta szarość pięknie wydobywa biel mebli i błękit dodatków, aż nie do uwierzenia, ile kolor może zdziałać, patrząc na zdjęcia przed i po. Ja tez uważam, że szary, to kolor nr 1 i mam go już w niemal każdym pomieszczeniu u siebie. Kawał dobrej roboty kochana:)
Ściskam Cię mocno
Po pierwsze, to życzę spokoju i by takie przykre sytuacje omijały Was z daleka. A po drugie to pokoik teraz jest cudny, taki przytulny, spokojny, nie zakłóca myśli. Wszystko ładnie ze sobą współgra. Warto było:)
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo się cieszę, ze wszystko w porządku i że nic się nie stało...
OdpowiedzUsuńGratuluję i dziękuję za udział w Candy!
A pokoik wyglada CUDOWNIE!!!!
ściskam mocno, buziaki
Jesteś niesamowita, zawsze podejmiesz decyzję i siup siup wszystko tak doskonale zorganizujesz :)
OdpowiedzUsuńI super wyszło. Podjęty wysiłek sie opłacił. Pokoik dużo zyskał , teraz jest taki delikatny i przyjazny. Cudowna robota:)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza cudna! BARDZO na plus. Teraz jest idealnie! Fajnie, ze wykorzystałaś stare rzeczy, koszyk, druciak. Ludzie zbyt bezmyślnie wyrzucają, a można tak fantastycznie wykorzystać.:) Wszystko naprawdę ślicznie.:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego NAJ w Nowym Roku! Cud, że nic Ci się nie stało. Zmiana wspaniała-pokój nie do poznania:-) Buźka
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszła Ci ta metamorfoza! Gratulacje i życzenia wielu podobnych pomysłów w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńCudny pokoik zmajstrowałaś :) Cudny .... Też jestem tego zdania , że zamiast wybierac się na kolejne zakupy, warto rozejrzeć się dookoła co mamy w naszych domkach :) Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejnego posta :) Między czasie zajrzyj do mnie :) Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asiu, dobrze,ze nic ci się nie stało....ech te wypadki samochodowe, czasami my jeździmy ostrożnie, a inni ,lepiej nie mówić.
OdpowiedzUsuńPięknie pokoik wygląda w szarościach zmiana zdecydowanie na plus:-) Rewelacyjnie dobrałaś wszystkie dodatki.
U mnie w domu w tamtym tygodniu też było malowanie u córki w pokoju i tez na szaro :-)
Jak dobrze że nic Ci się nie stało. Zrobiłaś śliczny pokoik :)
OdpowiedzUsuńPokój piękny, jednak szary uspokaja. Od kiedy ogladam blogi spodobał mi się ten kolor na ścianie. Sama mam pomalowane takim kolorem ściany u siebie i chyba nie wróciłabym już do poprzednich żółtych i pomaranczy. Do póki nie możemy czegoś stracić to tego nie doceniami, anioł stróż wiedział co robi nie dopuścił by mamie Czarusia się coś stało i trzeba mu za to podziękować :) Ania
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarości , więc Twoja zmiana jest jak najbardziej ok ! Też używamy farb tej firmy i jesteśmy zawsze zadowoleni . Pozdrawiam Cię serdecznie :-) Dorota
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się ale efekt jest wspaniały :) Gratuluję !
OdpowiedzUsuńWspaniała zmiana, kolor świetny, masz rację zapanował spokój i elegancja:) pozdrawiam cieplutko aga
OdpowiedzUsuńmetamorfoza świetna, choć fiolet jest piękny, to jednak na dłuższą metę męczący. Teraz jest jaśniej i chyba nawet przytulniej. Poszewka też mi się podoba, no i szafa. Podziwiam ją za każdym razem:)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
lena
Bardzo mi się podobają zmiany...są dla mnie inspiracją...
OdpowiedzUsuńCo ja czytam, o matko, jak dobrze, ze nic Ci sie nie stało !!!! Jak to niewiele czasami potrzeba , jak nasze życie jest kruche.
OdpowiedzUsuńPokój rewelacja !!!! Stał się taki uporządkowany, stonowany, zmiana na plus , wielki plus !
Dobrze, że nic Ci się nie stało. Uważam, że mamy jakiś cel do wykonania tu na ziemi i ktoś nad nami czuwa. Ja też kilka lat temu miałam wypadek, wyszłam obronną ręką. Ktoś jeszcze dla mnie coś przygotował do zrobienia. Ale sentymenty... Pokój wyszedł cudownie. A te pompony bajka. Jestem ciekawa jak je robiłaś, bo naprawdę warte powielenia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAsiu, wyszło super! Kolorek piękny, stonowany i pomógł wydobyć urodę mebelków, które wcześniej "ginęły" na ostrym tle. Warto było się pomęczyć ;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że z wypadku wyszłaś obronną ręką. Ale i tak strach obleciał czytając...
Dobry sposób na wylosowanie koloru:D zastosuję to przy następnym remoncie.
OdpowiedzUsuńElmis
Cudowna przemiana! Jednak szarość bardzo się wpasowala. Pokój zrobił się taki delikatny, uspokajający. Jednak przy wcześniejszych kolorach to ja bym nie potrafiła się wyciszyc.. Przydalyby mi się takie kolory w pracowni (której jeszcze nie mam) ale dawały by kopa do działania :-D
OdpowiedzUsuńKochana, zyczę Ci by to uczucie - nowego życia - nie odpuszczało cię nigdy. bys zawsze pamiętała, że DZISIAJ jest TWÓJ dzień, żebyś szła do przodu z podniesionym czołem i z uśmiechem na ustach:)
OdpowiedzUsuńps. metamorfoza mnie po prostu zachwyciła!!!
Przeraził mnie wstęp postu i przeszły dreszcze. Jak dobrze, że jesteś z nami. Takie momenty przypominają o kruchości życia. Nie raz mi śmierć spojrzała w oczy...i wiem o czym piszesz.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy to obie wersje mi się podobają. A ta szara jest po prostu świeża i nowa, więc już samo to robi wrażenie. Dodatki są świetne, tak cudownie dopasowane. Abażur i przemalowany kosz słomkowy bardzo mi się podobają. Kule też śliczne i wyglądają na dość duże. Mam w planie zrobić sobie sama podobne:) Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam cieplutko:)
Przepiękny jest ten pokoik szaro-błekitny
OdpowiedzUsuńTy naprawdę jesteś czarodziejką!!! Metamorfoza pokoju jest cudna. Napatrzeć się nie mogę na wprowadzone zmiany. Sama chętnie bym zamieszkała w pokoju Czarujący. Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńefekt jest naprawdę powalający. niby głównie inny kolor ścian ale daje bardzo dużo. moim zdaniem zdecydowanie 1000razy lepiej teraz :) do tego te akcenty w gwiazdki i kot na oknie, świetnie to się komponuje
OdpowiedzUsuńRewelacyjna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńPokój wygląda teraz bardzo subtelnie...