Drobiazgi od serca do pokoju najmniejszego

Moi drodzy,

Czas wakacji i lata biegnie tak szybko ...już połowa minęła, jejku, a ja jeszcze pikniku nie zrobiłam na świeżym powietrzu; ) Zaplanowałam mnóstwo rzeczy, które chciałabym zorganizować w te ciepłe dni...muszę mobilizować się bardziej;) Kocham takie klimaty,a ciągle jestem jakoś dziwnie zabiegana, zakręcona, sama nie wiem kiedy dzień ucieka mi między palcami.... Upały kocham, ale upały plus ganianie za maluchem, który już jest w połowie dnia znudzony i zmęczony pogodą - to już za wiele. Ale musimy to przetrwać;)

 Pierwszą rzeczą, którą dopięłam już w większej części - to pokój małego Cezarego. Oprócz dziadkowej szafy, która w końcu u niego stanęła i sprawdza się rewelacyjnie, chciałam jeszcze umieścić kilka drobiazgów. 

Czaruś doczekał się stolika z krzesełkiem :) Bo ma już zapędy do "pisiu pisiu" - szkoda, że nie po kartkach:)

                           Kiedyś obejrzałam filmik o byciu mamą i cudny cytat zapadł mi w pamięć... 

I zapragnęłam, aby nasza miłość miała taki napis od rodziców u siebie w pokoju ;) 

A na koniec..... Czarunia w moim LETNIM OBIEKTYWIE:)

Dla tych  czytelników, którzy są u mnie od niedawna chciałam przedstawić mojego synka CZARUSIA:)

 To dzięki niemu powstał blog... potem jego imię ;)

On mnie inspiruje, dla niego chce mi się tworzyć, on dodaje mi sił  :)
Dzięki niemu robię - to co robię ;) 

I nie myślcie sobie, że to dziecko - anioł ;) O nie....

Ale jest taki uroczy, że wszystko jestem mu w stanie wybaczyć;)

I to, że nie siedzi na dupce chociaż kilka minut też;)

*** 

Dziękuję, że Was mam blogowe przyjaciółki za pomoc, za prezenty itp  ;) 

Każda jest dobrą wróżką od czegoś innego.... ;) Kiedyś napiszę o tym więcej... Zawsze mi dziękujecie za pomoc, inspirację, ale dziś ja Wam dziękuję, bo zawsze można na Was liczyć;)

JOASIA