Witajcie kochani,
Jest niedziela po 20... w domu błoga cisza, dzieciaczek uspany , uff:) Nie powiem, żebym nie lubiła tego spokoju, po całym dniu przygód z maluchem :) Zrobiłam sobie pyszną herbatę, ukroiłam kawałek ciasta 3-bit ( pychotka ) i zasiadam do Was na chwilę. Oddaje się swoim małym przyjemnościom jednym słowem:)
Chciałam dziś wrócic do tematu mojego ukochanego sekretarzyka... kupiony po nowym roku stał sobie cudny pod ścianą, ale nie korzystałam z niego, bo brakowało mi siedziska. Przeglądając strony w internecie w poszukiwaniach złapałam się za głowę, z powodu cen i dałam sobie spokój. Pierwszy raz pomyślałam: " Aśka nie bądź w gorącej wodzie kąpana, przyjdzie czas to się znajdzie". Potem tak jak pisałam jelitówka odwróciła moją uwagę zupełnie... W miniony piątek wyrwałam się pędem do miasta po leki, bo mój mąż się rozchorował. Biegiem, biegiem zaliczyłam aptekę i do domu... jadąc autem odwróciłam głowę w miejscu, gdzie znajduje się fajny second hand z różnościami powystawianymi na zewnątrz. No i stało się... zobaczyłam biały taboret przez szybę;) Zawróciłam i szybko wjechałam na placyk. Uśmiechnęłam się i pomyślałam... :"Tym razem to Ty mnie znalazłeś;)" Stał sobie tak sam... bez kompletu, jak z innej bajki pośród ciemnych, brązowych mebli i innych drobiazgów;)
Wiedziałam, że to było to:)
Subtelny, stylowy, drewniany i bardzo miękki :)
Nie mogłam przejśc obok niego obojętnie
Myślę, że u mnie w domu czuje się dużo lepiej:)
Może nie jest z kompletu, ale całkiem pasuje.
Dośc fajnie wkomponował się w sekretarzyk. Tym razem cierpliwosc się opłaciła. Chociaż jest to cecha, której u mnie jest deficyt ;) Lubię : " już, od razu, teraz".
Za to uwielbiam takie "rupieciarnie", nigdy nie wiadomo jaki skarb można znaleźc, a ceny są na prawdę okazyjne.
Gdy poszłam zapłacic za moje znalezisko, sprzedawczyni powiedziała : " Ten taborecik jest jednocześnie drabinką - proszę sprawdzic". Pomyślałam, że chyba pomyliła z innym meblem... , ale myślę, nie będę Pani poprawiac, uśmiechnęłam się i przytaknęłam miło:)
W domu jednak okazało się, że owe siedzisko faktycznie ma drugie życie eheh :)
Proszę bardzo - dwustopniowa drabinka:)
Także piękne może byc praktyczne;)
SCISKAM
Ależ mi było miło z powodu Waszych ostatnich komentarzy, od razu ozdrowiałam i wzięłam się w garsc;) Jesteście lekiem na całe zło:)
DZIĘKI:*
JOANNA
piękny ten taborecik , Ty to masz oko :)
OdpowiedzUsuńWspaniały taborecik, czekał aż po niego przyjedziesz bo jest wprost stworzony do Twojego sekretarzyka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
P.S. Cierpliwość też nie jest moją mocną stroną:))))))
Nie dość,że ładny to jeszcze praktyczny...
OdpowiedzUsuńJest śliczny:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej Twojej rupieciarni :) Śliczny - wielofunkcyjny i tak pasuje do sekretarzyka :) Buźka! P.S. Ja tez uwielbiam tą ciszę po całym dniu ;)
OdpowiedzUsuńTy to masz fart u nas nie ma takich miejsc:-P
OdpowiedzUsuńSuper super:-))))))))))
taboret świetny, choć z drabinki trochę bym się bała korzystać :)
OdpowiedzUsuńPoluję na coś fajnego do siedzenia przy biurku, bo fotel na kółkach strasznie niszczy podłogę i taki taboret jest moim marzeniem :)
OdpowiedzUsuńCoś ślicznego udało ci się zakupić .
OdpowiedzUsuńNo super wygląda! Idealny komplecik i jeszcze jaka niespodziankę kryje :-)
OdpowiedzUsuńAch, ja tez lubie takie chwile nocnej ciszy :-)
Pozdrówka!
Jezusie, ale masz wypasioiny mebel!!!! Cudowny i do tego praktyczny :))
OdpowiedzUsuńPiękny taboret, choć może nie ma giętych nóżek to i tak bardzo ładnie pasuje do sekretarzyka:) Buziaki:*
OdpowiedzUsuńCudny ten taborecik! Gratuluję znaleziska.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
asia
Gratuluje swietnego zakupu :-) Taborecik pasuje jak ulal :-) Slicznie wygladaja razem :-) Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńPiękny taborecik i to z tajemnicą ... super :)
OdpowiedzUsuńi właśnie z powodu takich skarbów uwielbiam wszelkie klamociarnie:)
OdpowiedzUsuńCudo. Asiu Ty masz naprawdę oko do wyszukiwania skarbów. I sekretarzyk i siedzisko są rewelacyjne. Gratuluję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńp.s. I zapraszam do mnie na Candy :)
Cudowna rzecz... Bardzo zazdroszczę składnicy z takimi ślicznościami... Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJuż nie raz Ci mówiłam że Ty to masz nosa do wyszukiwania takich perełek, jak dla mnie wygląda to idealnie, a siedzisko musi być wygodne. Dwa różne meble a fajnie razem się połączyły. I do tego ta drabinka - super:) Zazdroszczę takiego sklepiku:)
OdpowiedzUsuńŚciskam i zdrówka dla Was wszystkich:)
Patrycja
Pasuje idealnie...Szczęście masz i już!! Piękny jest!!
OdpowiedzUsuńŚwietny Ci się trafił taborecik... nie dziwię się, że nabyłaś... a to drugie życie to taka fajna niespodzianka ;-)
OdpowiedzUsuńWOW! świetny zakup z niespodzianką. Też kocham takie graciarnie.
OdpowiedzUsuńPiękny! Lubię takie zakupy - niespodzianki :))) s.
OdpowiedzUsuńO rzesz TY! Joasiu Ty to lepsza jesteś ode mnie! Muszę powiedzieć to mojemu Z. :))) Niech wie, że jest masa takich "zakręconych" kobiet!!! Mój to już prawie wysypki dostaje jak mówie, ze jadę na starocie, hi hi...ostatnio przywiozłam witrynę...właśnie jest w trakcie malowania...jak skończe to pokarzę...
OdpowiedzUsuńTaborecik! No ja Cię proszę - CUDEŃKO! i jeszcze drabinka...
OdpowiedzUsuńSuper zakup :)
OdpowiedzUsuńAle świetny taborecik, idealnie pasuje do sekretarzyka, no i ta niespodzianka w środku:))
OdpowiedzUsuńZaczarowany taborek do zaczarowanego domu:) Śliczny i stylowy:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój taborecik, zazdroszczę takich rupieciarni u mnie niestety takich sklepów nie ma:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
super i taki przydatny dwa w jednym !
OdpowiedzUsuńGenialny taborecik :) I faktycznie pasuje jak ulał do sekretarzyka... Pięknie czarujesz Joanno! Dawno mnie u Ciebie nie było, bo z czasem na czytanie i podczytywanie u mnie krucho okropnie... Ściskam jednak mocno i cieszę się słysząc, żeś ozdrowiała :) Buziole!
OdpowiedzUsuńPrześliczny sekretarzyk i cudny taborecik. Wszystko razem wygląda cudownie. Ściskam Cię cieplutko kochana
OdpowiedzUsuńKochana teraz masz komplecik jak ta lala. Rzeczywiści czasem opłaca się trochę poczekać. Naprawdę ślicznie wyglądają razem:) a na drabinkę w życiu bym nie wpadła...:D Super:)
OdpowiedzUsuńDobrze Cie rozumiem bo doskonale znam to uczucie, które mówi teraz w tej chwili i nie ma czekania. Tak jak ty mam spory problem z cierpliwością. Jak widać jednak opłaca się poczekać. Taborecik jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
T.
świetnie się komponuje razem z sekretarzykiem. I do tego niespodzianka w postaci drabinki. Takie zakupy, to można robić. Właśnie uczę się tego czekania:) A 3-bit też lubimy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Wygląda bardzo krolewsko, tym bardziej cudo gdy widze jego możliwosci.
OdpowiedzUsuńJest świetny!!!!! jak od kompletu!!!! masz oko!!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy Liebster Blog
OdpowiedzUsuńhttp://patchworkladybird.blogspot.co.uk/2014/02/wyroznienie-liebster-blog.html
Pozdrawiam
Ale trafiłaś cudeńko. Jest wspaniały i idealnie pasuje do sekretarzyka!
OdpowiedzUsuńSekretarzyk wygląda olśniewająco, istne cudo, a tym stołeczkiem to mnie dopiero zaskoczyłaś... i drabinka... bomba!
OdpowiedzUsuńSpokojnego wieczorku i niech maluszek będzie grzeczny i nie meczy za bardzo mamy;)
Idealna parka!!!!
OdpowiedzUsuńNo to przecież nie możliwe, żeby jeden żył bez drugiego...idealna para, a przy tym jaka funkcjonalna:)
OdpowiedzUsuńGratuluję znaleziska...
Pozdrawiam:)
Nigdy nie widziałam takiego mebla - zaskakujący :). Jest piękny i praktyczny.
OdpowiedzUsuńTaborecik ma klasę i na dodatek praktyczny !
OdpowiedzUsuńBardzo udany zakup :)
Piękny i funkcjonalny taborecik:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny taboret i piękny sekretarzyk - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo prostu świetny. I kolory twoje ma - rzeczywiście Cię znalazł!
OdpowiedzUsuńNiezła gratka !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczny jest ten taborecik, wygląda jak komplet!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Rety Asia, czekał na Ciebie jak nic :)
OdpowiedzUsuńAleż ona tam nie trafił przypadkowo, to wszystko było ukartowane :)
OdpowiedzUsuńNo bo gdzie by mu było tak dobrze jak u Ciebie?
Boski taboret, pasuje idealnie do sekretarzyka!Pogratulować nabytku.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń