Światło w kuchni :) i sporo zmian
Dziś 13 grudnia - wspaniałe święto światła i cudownej patronki Św. Łucji.
Dzięki temu, iż kochamy nie tylko design skandynawski, ale również literaturę dziecięcą z tamtych terenów, przybliżyłam sobie i synkowi całą historię i tradycję tej uroczystości.
Zgodnie z tą chrześcijańską tradycją od dziś zaczynamy przygotowania do świąt. Jedziemy po choinkę... ah już czuję ten zapach, a w nocy piekłam słynne "Oczy św. Łucji" (Patronka niewidomych )
Tak się złożyło, że mój post wnętrzarski dzisiaj też troszkę o świetle....
Już od jakiegoś czasu chodziła za mną myśl...tym razem myśl praktyczna....
Po raz kolejny cieszę się, że nasze gniazdko nie zostało kilka lat temu wybudowane, zrobione pod katalog perfekcyjnie. Moje decyzje wtedy... byłyby delikatnie mówiąc "mało dojrzałe", a teraz trudno byłoby nowe, idealne rzeczy, ustawienia, meble - wyrzucić. Finanse są jednak ważnym elementem w całym urządzaniu i niestety nie zawsze możemy dać ponieść się marzeniom, które się nakreśliły...
Ale o co chodzi z tym praktycznym dumaniem...
Tym razem po 7 latach użytkowania mojej kuchni, byłam niezadowolona pod kątem praktycznym z kilku rozwiązań. Przede wszystkim ustawienie stołu i światła w kuchni. Niby spore pomieszczenie, a jakoś ułożenie mebla, wieszak... sprawiały,że było ciasno i "ciężko". W tym przypadku pomogło po prostu przestawienie stołu, kilka innych dekoracji i prosta lampa z IKEI, dająca jasne, białe światło.
Wcześniej :
Obecnie :
Jest dużo jaśniej, lampa bezpośrednio nad stołem sprawiła,że wieczorami chce się pić herbatę właśnie w kuchni ;)
Następnie udało się pozbyć zlewu i baterii....zapytacie co mi przeszkadzało w zlewie? Okazało się, że struktura tego zlewu jest tak trudna do utrzymania w czystości, plamy, napoje, resztki podczas mycia właściwie wsiąkały tak głęboko, że trudno było to doczyszczać, nawet używając regularnie drogich detergentów. Wyglądał cały czas brudno... kolor na żywo stał się popielato-zielono-beżowy.
Do tego bateria po prostu zrobiła się dziurawa...wrrr
I na końcu blat. Kiedyś beżowy pasował do brązowych mebli. Potem przy malowaniu zlał się z białymi frontami. Wybraliśmy kiedyś tanią formę okleiny, nie do końca sprawdzała się i wyglądała.
Ostatecznie obecnie zdecydowaliśmy się na zamówienie u stolarza dębowego, solidnego blatu,który sprawił,że meble odżyły. Jakość czuć w rękach :)
Wcześniej :
Obecnie :
Zlewozmywak ceramiczny. Wspaniały w użytkowaniu. - allegro
Bateria - allegro
***
Moi drodzy, dziękuję za komentarze pod ostatnim artykułem. Sprawiliście mi dużą przyjemność,
Oto wygrani :)
Na koniec wyniki zabawy :
Nagroda nr 1 - Monia (homemywhitedream.blogspot.com)
Nagroda nr 2 - Magdalena Kośka
Proszę o dane do wysyłki na meila orginal@op.pl
Asia