"Stary" kącik dla nowej istoty...
Kochani,
Przyszedł czas, gdy chcę Wam pokazać coś bliskiemu mojemu sercu...Malutką przestrzeń dla małej miłości,na którą czekamy. No właśnie pod moim sercem rośnie maleństwo - cud ...i mimo iż od początku wiedziałam,że nie będę urządzać mu teraz oddzielnego pokoju, chciałam, aby w naszej sypialni nie poczuł się "upchnięty".
O tym dzisiaj ten post..
Wiedziałam, że jako członek naszej rodziny, musi poczuć nasz klimat:) A tak poważnie...
Kącik został zaplanowany w sypialni. Po prostu nigdzie indziej nie było miejsca. Zwyczajnie, prozaicznie. Nie przeglądałam katalogów, ani stron z meblami...wiem, ile to kosztuje, wiem ile jest jeszcze wydatków związanych z wyprawką, zresztą nie czuję tego. Kiedyś, nie będąc jeszcze w ciąży... zobaczyłam w "lumpexie meblowym" drewnianą komódkę za 200 zł i się w niej zakochałam. Kupiłam ją. Wstawiłam do garażu. To było ponad rok temu. Bardzo nawiązywała do kredensu, który mamy w sypialni. Gdy zaczęłam myśleć o urządzaniu miejsca dla maleństwa... pomyślałam właśnie o niej. I ten mebel stał się punktem wyjścia.
Postanowiłam połączyć brązy, biele, beże...bo właśnie w takim klimacie retro mamy naszą sypialnie. Nie znalazłam inspiracji w internecie, bazowałam na tym co mam i na tym, co jest mi bliskie, przy okrojonym budżecie ;) Łóżeczko białe klasyczne z delikatną falbanką...również kupiłam na używkach - 100 zł.
Potem w głowie nakreślił się prosty plan....
Trzeba przesunąć szafę i zerwać tapetę.
Co w zamian? Wizji było kilka, nawet malowanie jakiegoś motywu na ścianie...ale ostatecznie postawiliśmy na minimalizm, zamawiając jedną rolkę tapety w romby, troszkę nawiązującej do stylu retro.
Nie poszło tak prosto... gdyż ścianę po starej tapecie trzeba było szlifować, szpachlować, ponownie szlifować, aby była gładka. Nie zapomnijcie nigdy też o gruntowaniu.
Na koniec jednak zostało już najprzyjemniejsze, czyli układanie.
Oto efekty. Niewielki, ale przestronny. Skromny, stonowany, ale taki jak chciałam, lekko stylowy.
Meble nie z kompletu, dodatki ze staroci... ale po naszemu ;) Bez fortuny.
Ściskamy Was serdecznie,