Lustereczko... shabby
Bardzo lubię lustra. Stojące, wiszące, małe i duże. Oczywiście ze względu na ich funkcje, ale przede wszystkim ze względu na ich walor dekoracyjny. Są fajną i uniwersalną dekoracją, prezentem pasującym w każdym domu. Kiedyś napiszę o tym dłuższy post.
Dziś chciałam Wam pokazać małe lusterko, które kiedyś dostaliśmy z mężem na nowe mieszkanie. Jest urocze. Tylko, że jak troszkę rozjaśniłam swoje wnętrze w gniazdku, przestało mi pasować.
Ostatnio pomyślałam, że szkoda, żeby stało gdzieś schowane... bo ma swój klimat.
I zaczęłam małe przerabianie.
Użyłam do tego pędzla, białej farby, papieru ściernego.
( Najpierw pomalowałam dwukrotnie, potem gdzieniegdzie przecierałam papierem ściernym )
Teraz ma swoją nową odsłonę i nowe miejsce :)
KLIMATYCZNE LUSTRO, takie rycerskie :)
A to już po LIFTINGU ;) Lustro stało się bardziej LEKKIE...wizualnie.
Dziś chciałam Wam pokazać małe lusterko, które kiedyś dostaliśmy z mężem na nowe mieszkanie. Jest urocze. Tylko, że jak troszkę rozjaśniłam swoje wnętrze w gniazdku, przestało mi pasować.
Ostatnio pomyślałam, że szkoda, żeby stało gdzieś schowane... bo ma swój klimat.
I zaczęłam małe przerabianie.
Użyłam do tego pędzla, białej farby, papieru ściernego.
( Najpierw pomalowałam dwukrotnie, potem gdzieniegdzie przecierałam papierem ściernym )
Teraz ma swoją nową odsłonę i nowe miejsce :)
KLIMATYCZNE LUSTRO, takie rycerskie :)
A to już po LIFTINGU ;) Lustro stało się bardziej LEKKIE...wizualnie.
NOWE ZASTOSOWANIE I NOWE MIEJSCE