Shabby restaurant ;)
Witajcie kochani,
Dziękuję za wspaniałe komentarze pod postem związanym z balkonem. Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że pogoda nas nie rozpieszcza i nie mam możliwości zbyt częstego leniuchowania w swoim kątku. Otrzymałam też śliczne podusie od Ewy na swoją sofkę z palet...ah a nie ma nawet jak się pochwalić. Jak tylko na dłużej wyjdzie słońce znów wskoczymy na tematy balkonowe i tarasowe ;) Bo oprócz balkonu planuje urządzić w tym sezonie nasz nieduży ogród... Ale o tym wszystkim w następnych postach;)
***
Dziś Was troszkę zaskoczę, bo nie będzie o tym co u mnie, w moim gniazdku. Pokażę Wam miejsce, które bardzo lubię i szanuję, za jego kuchnię, urok, wystrój i klimat - a mianowicie moją ukochaną restauracje KUŹNIA mieszcząca się w malutkim miasteczku Lwówek Śląski, niedaleko mojego miejsca zamieszkania.
Ktoś zna Lwówek Śląski:)?
To taka troszkę magiczna przestrzeń, bo wchodząc tam, wita się jakby inną rzeczywistość. Jest retro, klimatycznie, widać serce właścicielki w najmniejszym detalu.
Jest po prostu pięknie.
Ktoś zna Lwówek Śląski:)?
To taka troszkę magiczna przestrzeń, bo wchodząc tam, wita się jakby inną rzeczywistość. Jest retro, klimatycznie, widać serce właścicielki w najmniejszym detalu.
Jest po prostu pięknie.
Restauracja składa się z dwóch części, sali wewnątrz i zadaszonego tarasu na zewnątrz.
Dlaczego postanowiłam o niej napisać;)?
Ostatnio odwiedzając moją knajpeczkę, nie mogłam wyjść ze zdumienia, oczy zaświeciły mi się i serce zaczęło bić szybciej. Doszło do wielkiej, pracochłonnej, ale wspaniałej metamorfozy.
To było dla mnie duże zaskoczenie, zupełnie się tego nie spodziewałam:)
Oto na tarasie, który do tej pory wyglądał tak :
Pani Izabella - właścicielka postanowiła wprowadzić mój ukochany styl SHABBY CHIC:) Mnóstwo włożonej pracy, wszystko trzeba było starannie przemalować, przetrzeć, ułożyć znalezione, piękne, stare meble... nowe detale - to wszystko sprawiło, że dla mnie, pasjonatki tego stylu - czas zatrzymał się na chwilę ;)
Można było usiąść i inspirację czerpać na żywo w towarzystwie przepysznej kolacji ;)
Zobaczcie kilka moich migawek:)
Myślę, że byłoby to ciekawe miejsce na nasz zjazd blogerski ;)
Zielony kolor niesamowicie ożywił tę przestrzeń, nie zabierając jednocześnie delikatności i stylu.
Gratuluję właścicielce pięknego pomysłu i ogromu pracy, który został włożony w to miejsce. Bardzo się cieszę, że mogę na żywo cieszyć się stylem shabby chic:)Kto wie, może właśnie tu będą postawać moje kolejne pomysły ;) ?
ZAPRASZAM DO KUŹNI :)
http://pizzerialwowek.pl
Pierwsza, Pierwsza, Pierwsza zostawiam komentarzA;)
OdpowiedzUsuńspać nie mogę, tywórcza niemoc dopadła, rozlazła jakaś, a Ty tu takie inspiracje podsyłasz- cudowne miejsce, mam nadzieje że smakuje tam równiez wybornie:)
Ojej jak tam pięknie. Bardzo korzystna metamorfoza tarasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne, zaczarowane miejsce. Cudne fotki. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPiękne , klimatyczne miejsce. Aż się prosi o więcej takich miejsc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI w takim klimacie można pobiesiadować...czysta przyjemność:)
OdpowiedzUsuńcegła na ścianie bezcenna:)
Szczęściara, że masz takie cudenko obok siebie:-) Ja pewnie spędzałabym duuuuużo czasu:-)
OdpowiedzUsuńKlimat przecudny ! jak z bajki:)
OdpowiedzUsuńJoasiu przepiękne miejsce, magiczne.. do takiego napewno z wielką chęcią bym chodziła:) Jak kiedyś wpadne koniecznie musisz mnie tam zabrać:)
OdpowiedzUsuńW Lwówku to ja ponoć jakąś rodzinke mam:-) Więc może kiedys zawitam w tamte strony, miejsce jest naprawdę urocze!!!
OdpowiedzUsuńPiękne, klimatyczne miejsce. Metamorfoza bardzo udana. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAsiu mieszkam pod Lwówkiem, często przejeżdżam obok tego miejsca, ale w środku nie byłam, a jest faktycznie pięknie.....
OdpowiedzUsuńserdeczności
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Śliczne miejsce :))) Chciałabym tam choć kawkę wypić , tak pięknie to miejsce wygląda ! Jestem z górnego Śląska , więc może , może.... przejazdem ....Pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńsuper metamorfoza no cóż zawsze mówię biel to jednak biel :-)
OdpowiedzUsuńPięknie, uwielbiam takie miejsca!!! Fajnie, że nam je pokazałaś Asiu. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBolesławiec pozdrawia :-) Przejeżdżając koło tego miejsca zawsze zwracam uwagę na efektowność budynku z zewnątrz, teraz na pewno się tam zatrzymamy!
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność być tam z Tobą. Pobielony taras bardzo mi się podoba. Tylko teraz nazwa i wystrój lokalu w środku ma się nijak do nowego stylu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście przepiękne i bardzo klimatyczne miejsce! U nas w Trójmieście mimo wielkiego natłoku wszelkiego rodzaju knajp i restauracji, mało jest tak urokliwych miejsc:/ Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana:)
OdpowiedzUsuńja pogniewać na Ciebie? nigdy w życiu, odwiedzam Cię regularnie ale faktycznie zaniedbałam komentarze:(. Rano już byłam w tym uroczym miejscu co pokazałaś:) I podkreślę jeszcze raz jestem wierną fanką Twojego bloga.
Z pozdrowieniami,
AnnaFerrero.
P.S. szykuję niebawem Candy moje pierwsze:) Ale już Cię serdecznie zapraszam:)
Cudowne miejsce! A na ten kredens nie mogę się napatrzeć:). Faktycznie to mogłoby by być super miejsce na spotkanie blogerek:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Jakie fantastyczne miejsce :) Cudnie to wszystko wygląda w shabby. Aż sobie wygooglowałam gdzież to. No kawałek mam. Wrocław chyba byśmy miały w połowie drogi między sobą. Buziaki!
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce! Nie dosć, ze cudnie i pięknie to i na pewno smacznie!
OdpowiedzUsuńŚliczne te wszystkie dekoracje!!!! Jeśli kiedyś będę, na pewno tam zajrzę!
buziaki Joasiu, ściskam
Pięknie tu u Ciebie. Będę zaglądać. Dodałam Twój blog do czytnika. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce :-) Szkoda, ze mam tam tak daleko :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Świetny klimat.
OdpowiedzUsuńMieszkam w tym małym miasteczku od 2008 roku , wcześniej mieszkałem w okolicach kiedy miałem wolną niedziele zachodziłem tam z przyjaciółmi , obecnie gdy chce zajść brak miejsc a potwierdzę ze miejsce jest magiczne. Bardzo miło wraca się do Kużni nie dosyć że miły wystrój to obsługa cudna i jedzonko bardzo smaczne. Pozdrawiam Pani Asiu piękny blog ja też prowadzę w wolnej chwili z swoimi wierszami w szufladzie
OdpowiedzUsuńNa zjazd to ja sie pisze bez dwóch zdań!!!!! A restauracja wyglada bosko, wspaniała przemiana i wszystko tak misternie wyważone...szkoda ze tak daleko ode mnie;(((
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, ze tam się tak zmieniło.Wcześniej też nigdy nie było wewnątrz brzydko, ale teraz po prostu rewelacja. Kuźnia nie ma we Lwówku praktycznie żadnej konkurencji (Chyba tylko Kruk i restauracja w Hotelu Piast?), a nigdy nikt z mojej rodziny nie narzekał na niesmaczny posiłek!
OdpowiedzUsuńO Matko!Jak cudownie, jaki klimacik i pyszne menu!I po co ja tam zaglądałam teraz mam nieziemską chęć ma pizze
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam
Cudowne miejsce:?) Wspaniała metamorfoza, z gustem i elegancją:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie zdjecia i takie miejsca cudnie pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńpiekne miejsce!
OdpowiedzUsuńKlimatyczna knajpka:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pięknie! Niesamowita zmiana. Wygląda elegancko i delikatnie. Krople zieleni ożywiają wnętrze. Widać, że ktoś wkłada serce w to miejsce. Lwówek Śląski? Będę pamiętać... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Piękne miejsce:) Ja też kocham styl shabby chic, zapraszam na www.mojepasjewjednymmiejscu.blogspot.pl. Bardzo mi się podoba Twój blog, będę zaglądąć:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGdybym miała taką restaurację blisko siebie to byłabym tam stałym gościem :) co za piękny wystrój... :)
OdpowiedzUsuńAleż piękne, białe meble! Krzesła powaliły mnie na kolana... Kocham takie "stare" krzesła!
OdpowiedzUsuńPo prostu pięknie :)
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNIE - TO MAŁO POWIEDZIANE!
OdpowiedzUsuńhttp://plotkarra.blogspot.com/
Rzeczywiście zaszły ogromne zmiany. Ale jak pięknie i miło się.zrobiło. Uwielbiam właśnie w takich klimatach kawiarenki, herbaciarnię, więc i w Kuźni by mi się bardzo podobało:)
OdpowiedzUsuńPiękne klimatyczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńByłam w Lwówku w minione wakacje, przechodziłam koło Kużni i dziś żal, że nie weszliśmy. Ale odkryliśmy inny lokal Qchnia,też miły nastrój i pyszna kuchnia.
OdpowiedzUsuńByłam w Lwówku w minione wakacje, przechodziłam koło Kużni i dziś żal, że nie weszliśmy. Ale odkryliśmy inny lokal Qchnia,też miły nastrój i pyszna kuchnia.
OdpowiedzUsuń