Farby kredowe i łóżeczko, co z tego wyszło:)?
Kochani,
Dziś chciałam Wam pokazac cos, co wyczarowałam z pomocą mojego męża dla kogoś... tym razem nie dla mnie, nie dla nas do domu.
Ale może zacznę od początku...
Pewnego dnia na zapleczu sklepu z ceramiką;) dostrzegłam stare łóżeczko dla lalek. ( moje oczy są zawsze szeroko otwarte i wyczulone ;)) No ale po co mi łóżeczko dla lalek, skoro mam synka;)? Jednak nie mogłam przestac o nim myślec... bo szkoda mi było, że leżało tam pośród odpadów i niepotrzebnych rzeczy. Moja pasja do nadawania nowego życia starociom zwyciężyła;) Wróciłam po nie... Namówiłam Panią i za symboliczną kwotę oddała mi to cudo:) Jednak zanim dojechałam do domu wszystko się rozpadło na kawałki ( Pomyślałam, że miała Pani rację mówiąc, że to prawdziwy staroc:)
Także do domu przyjechało coś takiego :
Postanowiłam zabrac się za to maleństwo wykorzystując po raz pierwszy farby kredowe, które podarowała mi przemiła Agnieszka z www.agohome.pl. - DZIĘKUJĘ: )
Powiem szczerze, że byłam sceptycznie nastawiona do tych farb, ale obiecałam, że sprawdzę i wypróbuję, a słowa dotrzymuję zawsze, więc zabrałam się do roboty.....
1. Zmatowiłam powierzchnię papierem ściernym wyrównując różne niedoskonałości, a następnie odtłuściłam wszystkie elementy płynem do mycia naczyń. Pozostawiłam do wyschnięcia.
2. Dzięki temu, że używałam farb kredowych nie musiałam nie wiadomo jak dokładnie szlifowac powierzchni i gruntowac przed właściwym malowaniem. Skraca to znacznie cały proces odnawiania mebla;) Bardzo mnie to ucieszyło:)
Zaskoczyło mnie również to, że farby szybko schną, nie mają przykrych zapachów i fajnie się rozprowadzają.
3. Pierwsze warstwy pokryłam pędzlem, aby lepiej zakryc dośc intensywny, niebieski kolor. Ostatnią warstwę malowałam już wałkiem, aby nie było zacieków ;)
( Agnieszka w swoim asortymencie ma różne kolory farb kredowych, także, każdy znajdzie coś dla siebie;) ja trzymam się swoich ulubionych, stąd ta biel itp:)
4. Gdy farba wyschła suchą szmatką nałożyłam bezbarwny wosk, wtykając dokładnie we wszystkie zakamarki. Po wyschnięciu delikatnie również suchą szmatką nałożyłam wosk brązowy ( Był to mój pierwszy raz z woskami itp, więc bałam się bardzo, że mi mebel zbrązowieje ;P)Okazało się jednak, że wosk brązowy fajnie postarzył mebel, nadając mu beżowy, brudny odcień, dzięki czemu powstał super klimat ;) O wiele bardziej podobał mi się taki nawoskowany, niż sam biały:) Dodatkowo wosk impregnuje powierzchnię i zabezpiecza przed czynnikami zewnętrznymi.
Jednym słowem zakochałam się w woskowaniu:)
Na koniec warto jeszcze raz przetrzec powierzchnię bezbarwnym woskiem.
Do kolejnych czynności musiałam już wezwac mojego M;)
Wiercił otwory, mocując kołki, kleił... aby wszystko "sklecic" i aby było prawdziwą i stabilną konstrukcją :)
Czarek chciał nam bardzo pomagac, dostał pędzel i malował po swojemu:) Stwierdziliśmy, że to chyba będzie naszą pasją rodzinną:)
Uff...skończyliśmy
A oto efekt mojego malowania, woskowania i męża składania: )
Jak Wam się podoba efekt nałożenia wosku? ;)
Mi osobiście wydaje się, że dzięki temu mebel nabiera duszy....
Jesteście ciekawi co zrobiłam z łóżeczkiem:)? A więc łóżeczko wylądowało u pewnej Pani Fotograf dziecięcej... (www.msfoto.eu) i już zostało wykorzystane podczas sesji z noworodkiem:)
Spójrzcie :
ŚCISKAM:) Dobranoc:)
Jesteś kochana, cudowna i jak zawsze myślisz o innych
OdpowiedzUsuńSuper przemiana! Myślę, że moja córa bardzo by się ucieszyła z takiego łóżeczka:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dzięki Twojej pracy pani fotograf wyczaruje piękne scenografie do swoich zdjęć
pozdrawiam
Wow! Śliczne, ale masz świetną wyobraźnię! Wyczarowałaś piękny mebelek, oczywiście mąż też zasługuje na pochwały ;) ;) ;) Podziwiam Twój zapał, ja wciąż obawiam się mebli, nadal stoją 3 sztuki i czekają aż zbiorę się na odwagę ;) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło!:) Cudna metamorfoza!:)
OdpowiedzUsuńKochana wspaniale wyszło, a łóżeczko boskie :D
OdpowiedzUsuńJestes niesamowita. Cuda. Oj Monia chyba szalała ze szczęścia.
OdpowiedzUsuńPraca zespołowa się opłaca :-) Pięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńcudnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam wosk...to chyba najlepsza rzecz na mojej drodze do odświeżania mebli i drewniaków...z farbami kredowymi nie miałam jeszcze nic do czynienia, ale słyszałam wiele pozytywnych słów, więc czas może spróbować...a rodzina wspólna praca bardzo wiąże , więc życzę Tobie jak najwięcej takich chwil...
Buziaki:)
Super to wyszło muszę koniecznie zakupić ten wosk
OdpowiedzUsuńPiękny mebelek i rzeczywiście z duszą. Wszystkie mamusie po takiej sesji swojego maleństwa będą zachwycone. PIĘKNE !!!
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie :-) zaciekawiłaś mnie tymi farbami
OdpowiedzUsuńA Czaruś jako pomagacz super, żeby mu tak zostało :-)
Pozdrówka ciepłe!
Asiu Ty poważnie myśl o córeczce:)
OdpowiedzUsuńA metamorfoza łóżeczka jest boska!!!!!!!!!
Monia czarodziejka :) Łóżeczko wygląda przepięknie, wspaniały prezent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Efekt super ;-) Ja właśnie ubóstwiam farby kredowe za to, że szlifować mebla nie trzeba ;-). pozdrawiam serdecznie ;-)
OdpowiedzUsuńpiękne to łóżeczko, myślałam że jak odnowisz to też będzie niebieskie, ale białe jest dużo bardziej uniwersalne i prezentuje się nieziemsko... i tak sobie myślę, że pojawi się na niejednej fotografii :o))))) kurcze to musi być satysfakcja oglądać piękne zdjęcia :o) a tam w tle coś "własnego"
OdpowiedzUsuńJoasiu rewelacyjnie wyszło to łóżeczko, dobra robota i to cała rodzinka miała w tym swój udział:):) cudownie, że już zostało wykorzystane na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńTy masz dziewczyno niesamowity talent;)
Buziaki
Patrycja
Takie graty to są jednak boskie :) A wyszło Ci cudownie i te dzieciaczki będą miały tak piękne zdjęcia w nim :) Zdolna jesteś i w sumie można powiedzieć zdolna z Was rodzinka :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńo kurcze, ale super pomysł! ślicznie się odnalazło w tej sesji! :))))))))
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł mieliście:) ostatnie zdjęcie przepiękne!:)
Ale cudo a jak piękne foto końcowe:-) uwielbiam fotki z dziećmi w roli głównej:-)
OdpowiedzUsuńLozeczko wyszlo przeslicznie :-) Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt! nowe życie starego mebelka :) A farby kredowe to moja nowa miłość i inspiracja. Juz parę mebli przemalowałam. Teraz następna będzie komoda jak tylko uporam sie z robieniem pisanek i dekoracji wiosennych.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Ja malując świeczniki posmarowałam je na koniec pastą do butów, ale jasną. Brązową smaruje się właśnie by postarzyć przedmiot. Uczył mnie pan Waldek lat kilka wstecz :)
OdpowiedzUsuńGratuluję całej rodzince wytrwałości :)!
Takie łóżeczka mają w sobie magie, a Ty pięknie wyczarowałaś mu nowe życie!
Skuszę się na te farby kredowe chyba :) Nim się jednak za nie wezmę, to na pewno się jeszcze odezwę. Póki co ledwo na ślipia widzę...
Uściski!
Cześć! :):) w sumie pierwszy raz się wpisuję, ale czytam Twojego bloga już jakiś czas, masz super pomysły na swoje mieszkanko, piękny sielski klimat , aż momentami zazdroszczę ;) . Łóżeczko wyszło cudownie, jakby wstąpiło w nie nowe życie.
OdpowiedzUsuńAsia to teraz szybko się o córkę starajcie żeby choć na zdjęciach łóżeczko było u Ciebie w domu :)
OdpowiedzUsuńCudne wyszło :)
Uwielbiam oglądać jak meble dostają drugie życie, a takie piękne życie to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńO jeju,jakie cudo!!!! Łóżeczko znalazło idealne przeznaczenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Prześliczne łóżeczko wyczarowałaś:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy do czynienia z tymi farbami, choć widziałam je w agohome, ani z woskowaniem. Efekt fantastyczny. Gratuluję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJesteś prawdziwą czarodziejką - łóżeczko prześlicznie Ci wyszło!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Joasiu miałaś niesamowitego nosa! Wygląda super,wspaniale a i widzę,że nowy pomocnik już się łapie za robotę hihi :)))))
OdpowiedzUsuńBuziolki
efekt końcowy niesamowity:) Łóżeczko jest prześliczne:) A zdjęcie ostatnie bajeczne i słodkie:) Ściskam kochana
OdpowiedzUsuńrobi wrażenie,dobrze,że łóżeczko trafiło do Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Witam:) Trafiłam przypadkiem na Twojego bloga i wiem że zostanę stałym gościem u Ciebie:) Efekt wosku jest po prostu genialny, nie sądziłam że wosk brązowy da taki subtelny kremowy odcień. Nigdy nie miałam do czynienia z woskiem ale teraz wiem że muszę spróbowac:)) ,Mam jeszczcze pytanie czy te farby kredowe to taki odpowiednik tych droższych Annie Sloan? i czy przy uzyciu kredowych nie trzeba do konca zdzierac lakieru starego??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetnie to wygląda - super pomysł i wykonanie. Faktycznie wygląda dużo lepiej z nałożonym woskiem i kolorkiem :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło i jak pięknie wykorzystywane będzie :)
OdpowiedzUsuńWow! Efekt woskowania faktycznie świetny :)
OdpowiedzUsuńCała rodzinka wykonała kawał dobrej roboty:)
OdpowiedzUsuńA efekt sesji- genialny:)
Łóżeczko piękne, ja również od jakiegoś czasu zastanawiam się nad farbami kredowymi, Twoja rekomendacja sprawiła, że chyba się szybko skuszę:)
OdpowiedzUsuńNie było mnie przez kilka dni w necie i proszę jaka niespodzianka - farby i wosk znalazły swoje przeznaczenie! Cudowne łóżeczko! Zapewne będzie służyć niejednej sesji fotograficznej. A jakich mas dzielnych pomocników... :)
OdpowiedzUsuńKochana ,po pierwsze masz świetnych pomocników,w szczególności ten jegomość z pędzlem :)
OdpowiedzUsuńA co do łóżeczka efekt końcowy szalenie mi się podoba !!!
Nigdy nie używałam farb kredowych a tym bardziej wosku ,czas to szybko zmienić,bo mebelek wygląda świetnie!!!
Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziaki dla Czarusia
Witam
OdpowiedzUsuńpięknie łóżeczko odnowiłaś razem z mężem. Aż zazdroszczę, że udało Ci się takie cudo dorwać. Pozdrawiam
Moja Droga Ty to bardzo zdolna jesteś:) Efekt metamorfozy jest rewelacyjny! Zazdroszczę, że mogłaś popróbować i poszaleć z farbami kredowymi, też chciałabym spróbować:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńśliczne to łóżeczko jakie słodkie super wyszło :)
OdpowiedzUsuńefekt doskonały ! gratuluje !
OdpowiedzUsuńcudne łóżeczko.....świetna metamorfoza....
OdpowiedzUsuńAle cudnie!!!, nie no Ty jesteś po prostu mistrzynią:)
OdpowiedzUsuńpięknie wyszło
OdpowiedzUsuńNiesamowite...jak dla mnie dzieło !
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu do Ciebie przypadkiem i zostaję ;) Pięknie!!!Właśnie jestem na etapie potrzeby zrobienia czegoś białego i postarzonego...bardzo skorzystam z Twojego sposobu i popróbuję z woskiem...to będzie mój pierwszy raz ale bardzo mnie zainspirowałaś, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuje tego szukałam (polowanie itd.). Łóżeczko cudnie wyszło;)
OdpowiedzUsuńDziękuje tego szukałam (polowanie itd.). Łóżeczko cudnie wyszło;)
OdpowiedzUsuń