Zestaw mebelków, które "stworzyłam"
Chciałabym tyle napisać z tym poście, mam milion myśli... Ale postaram się krótko i na temat .To co Wam pokaże dziś jest dla mnie wyjątkowe, magiczne, jedyne, szczere.... nie ze względu na wygląd, jakość, ale ze względu na to dla kogo to robiłam. Dla miłostki mojego życia - czyli synka;) "Zaprojektowałam" dla niego mebelki do pokoju wykorzystując trzy elementy meblowe używane - każde z innej parafii:)
A mianowicie:
PÓŁKĘ , którą już miałam.
KOMODĘ, którą zdobyłam w sklepie z art. używanymi.
Nie wyglądała okazale, ale jest drewniana i wiedziałam, że ma potencjał.
SZAFKĘ NOCNĄ , również drewnianą, chociaż z wielkimi plamami... Mimo, że jeszcze Czaruś jest mały, pomyślałam, że przyda się na przyszłość.
Może myślicie, że zwariowałam, ale wymyślony w głowie zestaw, robiłam codziennie przez kilka dni od około 22.00;)
W efekcie kilka późnych wieczorów zarwanych,
zużyte 3 puszki farby + barwnik,
mnóstwo kawałków papieru ściernego,
zniszczone wałki gąbczaste, i sporo pędzli i pędzelków :),
wielki bałagan w garażu ...
Ale w ogóle mi to nie przeszkadzało!
Włożyłam w to całe serce, za każdy uśmiech Czarka :) - tak bardzo chciałam, aby mały miał od mamusi taki prezent.
Nie ważne, że nie jest nowe, ważne, że powstał ten zestawik z miłości;)
Szorowałam....
Malowałam....
i tak na zmianę:).
Przy okazji odkryłam, że mogłabym takie komódki ozdabiać dla maluchów codziennie, nie czułam zmęczenia, tak mi się to podobało:)
Efekt oceńcie same moje drogie :
Tym razem biel połączona z błękitem :)
Szafeczka nocna jeszcze nie ma swojego miejsca, ale lada dzień ustawię ją w jakimś kąciku:)
Nie chciałam pozbywać się tej półeczki, bo była bardzo funkcjonalna, a po przemalowaniu dopasowała się do komody i szafki :)
Tak wyglądał kącik koło łóżeczka zanim zabrałam się za zmiany :
A tu już z nową ( starą komodą ) i odnowioną półeczką
Teraz tylko z czasem upoluję fajną szafę i dołączę ją do pozostałych mebelków i tym sposobem będę miała już prawdziwy komplet :)
Cóż Wam na koniec powiem, robiąc te mebelki czułam jakbym tworzyła nowe życie;)
Bardzo chętnie zrobię jeszcze nie jedną taką szafeczkę na ubrania w innych kolorach z innymi gałeczkami -
dla kogoś w prezencie, lub na prośbę;)
Oczywiście wykorzystam nowy surowy mebel, a nie ze staroci:)
Chyba rzucę pracę i zabiorę się za takie komódki:)
Całuję;)
R-e-w-e-l-a-c-j-a! :*
OdpowiedzUsuńa i teraz nie powiesz, że smerfusie nie pasują! :P
UsuńNo może troszkę:) Ale i tak nie są moimi ulubieńcami:)
Usuńcudna zmiana...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana to jest po prostu REWELACJA !!! Pięknie zespoliłaś te wszystkie mebelki w jedną piękną całość . Gratuluję wyczucia, smaku i inwencji twórczej :)
OdpowiedzUsuńbuziak
Wspaniały efekt:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie bez powodu tak nazwalas bloga :) Bo czarowac kochasz!
OdpowiedzUsuńWyszlo niesamowicie, ogromna zmiana na plus, mebelki sa nie do poznania.
Ja jestem pod wrazeniem.
pozdrowionka
Mebelki bardzo ładnie Ci wyszły. Lubie takie przeróbki. Gałeczki bardzo mi się podobaja.
OdpowiedzUsuńCUDOWNIE to wyszło!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przepiękny pokój ma teraz Czaruś:))) Odwaliłaś kawał dobrej roboty, możesz być z siebie dumna. Jestem pod ogromnym wrażeniem:)))
OdpowiedzUsuńBuzia ogromna!
Rzadko to piszę na blogach, bo rzadko kiedy takie przemiany robią na mnie porządne wrażenie, ale tobie się udało. Faktycznie jesteś czarodziejką. W każdym calu widać pracę i miłość, jakie włożyłaś w przygotowanie mebelków dla synka. Gratuluję. :)
OdpowiedzUsuńAh wspaniałe metamorfozy, jak to pięknie wszystko razem pasuje!!!
OdpowiedzUsuńPięknie po prostu :) Mebelki dostały nowe zycie, normalnie zdolniacha z ciebie. Zaczarowałaś chyba pędzle :))
OdpowiedzUsuńMuszę też poszukać u nas w sklepie z używanymi meblami. Komody mi potrzeba :)
A ja tez jestem własnie w trakcie malowania mebelków :-)
OdpowiedzUsuńzrobiłaś absolutnie przepiękny komplet mebelków! naprawdę dobra robota!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zmiany! Pięknie wyszły Ci te mebelki:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło ! Wszystko pięknie pasuje :)
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńMebelki po pomalowaniu wyglądają cudownie!!! Przemiana rewelacyjna,jestem pod wrażeniem...no i jeszcze te gałeczki w gwiazdki,bomba :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :-)
Zatkało mnie!Mebelki teraz wyglądają fantastycznie!
OdpowiedzUsuńBRAWO !!!! pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne mebelki , ten błękit bardzo mi się podoba , jest to gotowa farba czy morz mieszanka ,,
OdpowiedzUsuńUżyłam mojej farby białej Altax i pigmentu zwykłego błękitnego:)
UsuńDziekuje za odpowiedz,,,
Usuńślicznie! myślę, że Twój Mały Królewicz ma bardzo pomysłową mamę:)
OdpowiedzUsuńcudne wyszły :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Bardzo fajnie to wyszło. Te gałki to fajny pomysł. :) NIby nic takiego, a oko cieszy. :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałam szukać starych mebli i je przemalować, ale mam 3 takie w domu do przemalowania, ale nie mogę się zabrać. :/
Przeróbka mebelków w Twoim wydaniu jest po prostu fantastyczna. Bardzo podoba mi się połączenie kolorów
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie odmiany, stare , brzydkie meble zamieniają się w urokliwe mebelki, które cieszą i zdobią pokoik.
OdpowiedzUsuńPrzecudownie teraz to wszystko wygląda. Jestem zachwycona i wiesz co, powiem Ci, że też polubiłam te szlifowanie, malowanie. Jestem w trakcie robienia biurka córci a przede mną szafka nocna, którą kupiłam w jysku, sosnowa , szafka ze staroci, którą kupiłam już dawno i czeka już tylko na malowanie, komoda ale tę chcę zrobić bez szlifowania. Podobno można położyć warstwę podkładu do glazury i można malować, stolik przyciągnięty z garażu teściów, podnóżek. Więc pracy mam przed sobą trochę. Pozdrawiam , zapraszam do mnie i czekam na kolejne Twoje cuda :)
Kochana, z Ciebie to prawdziwa czarodziejka! Mebelki wyglądają cudnie! Uwielbiam te gałeczki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe!
Ale ładnie wyczarowałaś.....
OdpowiedzUsuńJoasiu to wszystko wygląda REWELACYJNIE!! Masz kobietko talent, jak dla mnie możesz rzucać pracę bo świetnie wychodzi Ci odrestaurowanie starych mebli;) normalnie niczym wyjęte prosto ze sklepu meblowego, zresztą co ja mówię tam nie znajdziemy takich ładnych mebelków:) gałeczki cudne, wszystko mi się podoba, Czaruś na pewno jest dumny ze swojej mamusi:) ślicznie..
OdpowiedzUsuńwow jaka zmiana! cudnie Ci to wyszło:)
OdpowiedzUsuńCUDO!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię :)
OdpowiedzUsuńMoja Droga - z całym szacunkiem dla producentów nowych mebli dla dzieci - ale to co stworzyłaś to po prostu najwspanialszy komplet na świecie. Żaden nowy komplet nie ucieszył by Ciebie tak jak ten....wspaniałe połączenie kolorków, śliczne gałki, lekko i z pomysłem, gratuluje tak udanej metamorfozy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie! Uwielbiam takie przemiany. No i wiadomo biały jednak wygrywa ;-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńKapitalna zmiana!Kochana piękny zestaw wyczarowałaś ;)
OdpowiedzUsuńbuźka
WOW!!! To się nazywa przemiana!
OdpowiedzUsuńno bomba!
OdpowiedzUsuńKocham takie przeróbki, cudo, cudo, cudo :))))
OdpowiedzUsuńTy to jesteś prawdziwą Czarodziejką:) Wspaniale zrobiłaś te mebelki:)
OdpowiedzUsuńTy to jesteś prawdziwą Czarodziejką:) Wspaniale zrobiłaś te mebelki:)
OdpowiedzUsuńPiękne mebelki :) Napracowałaś się, ale warto było.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - ja już po przeprowadzce, więc tez się dużo dzieje :)
Miłego tygodnia!
niesamowite metamorfozy poczyniłaś! no i to połączenie bieli i błękitu bardzo mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńOj Ty Czarodziejko! Bosko Ci to wyszło.. :)
OdpowiedzUsuńŚciskam..
L...
Fantastyczna przemiana!!Brawo!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego!!!! Tyle serca!!! Efekt - zachwycający. Podziwiam i chylę czoła!! Naprawdę fajowo to wszystko wyszło!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły Ci mebelki:-) Metamorfoza idealna, wyglądają jak komplet.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
jesteś poprostu czarodziejką!szalenie mi się podobaja!
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Vika
Cóż mam zrobić - pochwalić na pewno i powiedzieć wykonanie perfekcyjne - buziaki ślę Maria
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Też mam te mebelki RBW u malej. Zapraszam do mnie;) Blog super! Pozdrawiam Iza. PS. Kuchnia u Ciebie jest śliczna!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne mebelki stworzyłaś !!!!
OdpowiedzUsuńTakie właśnie metamorfozy lubię najbardziej ;)
Brawo !!!
Czekam na kolejne przemiany :)
Jesteś Mistrzynią ! :)
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza :) czarujesz, czarujesz.... :) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPięknie to wymyśliłaś i wykonałaś!
OdpowiedzUsuńWitaj w gronie kochających błękit. Przemiana cudowna. Jestem pod dużym wrażeniem dokładności wykonania.
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt. Dlatego uwielbiam metamorfozy. Mały nakład finansowy, dużo pracy i wspaniałe mebelki gotowe. A do tego poczucie, że ja to zrobiłam, i wyszło super:) Też mam podobny pomysł od kilku lat- zrezygnować z etatu i zabrać sie za projektowanie i wykonawstwo pokoików dla dzieci :) ale sie boję bo... hipoteka
OdpowiedzUsuńprześliczny komplet, Czarek ma zdolną mamusię i pełną miłości,
OdpowiedzUsuńkącik wyszedł fantastycznie....
pozdrawiam serdecznie :)
Piękne mebelki, a ja zapraszam do mnie po wyróznienie :)
OdpowiedzUsuńPiękne mebelki wyczarowałaś podziwiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam szlifowac, malowac. Relaksuje mnie to calkowicie. Twoje mebelki sa znakomite. Super polaczylas dwa kolorki. Galeczki swietnie tutaj pasuja. Jestem pod wrazeniem!
OdpowiedzUsuńJesteś prawdziwą Czarodziejką! Komplet mebelków wyszedł pięknie! I jakie oryginalne kolory, fajne połączenie z jagodową ścianą. Ja też lubię odnawiać meble, wciąż coś szlifuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
marta
cudownie Ci to wyszło, meble nie do poznania!
OdpowiedzUsuńStworzyłaś piękne mebelki!!!!!!!!!!!!! Ja takie gałeczki bym chciała dla moich dziewczynek oglądałam w kropeczki, tylko różowe, cudne są ;) Niebieskie czy różowe - po prostu piękne ;)
OdpowiedzUsuńzaszalałaś! boskie zestaw powstał :)
OdpowiedzUsuńwow jestem pod wrażeniem..:)
OdpowiedzUsuńCudownie odmieniłas te mebelki...piękne są teraz.Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńCudeńka tworzysz! Wspaniałe rzeczy! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękne, fajowskie , cudne :)
OdpowiedzUsuńWitaj,trafiłam do Ciebie z bloga Ewelinki,z effkowych pasji,którą bardzo bardzo lubię.Wiem,że jeśli ma kogoś w gronie swoich znajomych musi być the best:)))I oczywiście tak jest,sama marzę o odnawianiu mebli na razie uczę się i podglądam innych.A to co Ty zrobiłaś z meblami-to już sztuka.Wspaniała zmiana!!!Jestem pod wrażeniem.Jeśli pozwolisz będę zaglądać do Ciebie.Zapraszam do mnie:)Będzie mi bardzo miło.
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik stworzyłaś:)
OdpowiedzUsuńpo prostu genialne, dech mi zaparło :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
OdpowiedzUsuńWitam. Czy mogłabyś mi podpowiedzieć jakiej farby/lakieru użyłaś do pomalowania mebelków i jak dokładnie je przygotowałaś do tego malowania??
OdpowiedzUsuńAha i czy jakiś konkretny wałek/pędzel był w użyciu? (w sensie z jakiegoś specyficznego tworzywa?)
I czy pokrywałaś to jakimś lakierem?
Bo bardzo podoba mi się efekt jaki uzyskałaś.
Pozdrawiam
elizakornecka@gmail.com
Elizo, farby bialej altax bialy polmat emalia szybkoschnaca. Jesli chodzi o blekit uzyskalam go mieszajac zwykly niebieski pigment z ta biala farba. Najpierw je umylam plynem do mycia naczyn a potem zmatowilam lekko papierem sciernym. Walek gabczasty najtanszy jaki byl grunt zeby bym niewielki bedzie Ci lepiej malowac. Niczym nie lakierowalam.;)
Usuńprzepięknie przerobiłaś te meble!
OdpowiedzUsuń