Metamorfoza regału

Dobry wieczór;) 

Uff... zdążyłam przed Świętami ... metamorfoza regału gotowa. Na tę drewniana "perełkę" trafiłam przypadkowo na tablicy.pl. Okazała się być niedaleko mnie i jeszcze za symboliczną kwotę. Przy okazji przeglądając co sprzedają inni....postanowiłam i ja zrobić porządek w garażu i wystawić przedmioty, które w moim domu są niepotrzebne. Zawsze je trzymałam, bo "może kiedyś się przydadzą", a prawda jest tak jak czegoś nie używamy rok, dwa to już nie użyjemy na pewno. Powiem Wam, że miło się zaskoczyłam bo w ciągu kilku dni sprzedałam kilka rzeczy, no i dodatkowe pieniądze wpadły do portfela.  Zachęcam Was zatem do zrobienia takiego remanentu w mieszkaniach, a sprawicie sobie ponadplanowe mikołajki. Ale wracając do sedna... regał wpadł mi w oko...niezniszczony, ciekawa, prosta forma.  Pomyślałam, że mogłabym dołożyć go do zestawu mebli dziecięcych, które już wcześniej zrobiłam dla malucha swojego. 

 Zabrałam się zatem w swoim garażu do pracy... oj przedłużyło mi się to troszkę, a jeszcze malowanie szło opornie, gdyż mebelek był ciemny. Także w efekcie malowałam go kilka razy. 

Ale udało się....

Moja pierwsza linia mebli dla dzieci :) powiększyła się o dodatkowy  mebel.

PRZED :

Ciemną nocą, gdy nasz maluszek już spał, wnieśliśmy regał do pokoiku. Od razu zrobiłam segregację rzeczy, które nie są potrzebne Czarusiowi, bo już z nich wyrósł ;)  Udało się poukładać misiaki, troszkę zabawek upchać w koszyczkach ;) 

 A już pokój w całości pokażę Wam po Bożym Narodzeniu... może wtedy będzie już gotowa nowa, stara szafa;)? Oh nie wiem jak Wy, ale ja chciałabym zrobić dwa razy więcej niż mogę;) I jeszcze frustruje mnie to, że się nie wyrabiam:)